Maja Tokarska: Zespół z Dąbrowy dojrzał

Dwa półfinałowe spotkania w Dąbrowie Górniczej są szansą dla Atomu Trefla Sopot na drugi w historii klubu awans do finału PlusLigi Kobiet. Środkowa sopockiej drużyny przyznaje, że drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego jest dużo mocniejsza niż przed rokiem.

Sytuacja sprzed roku powtórzyła się: w półfinałowej rywalizacji między Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza a Atomem Trefl Sopot jest remis 1:1 i kwestia awansu którejś z drużyn do finału ligi być może rozstrzygnie się w meczach rozgrywanych w dąbrowskiej hali Centrum. - Nie wiem, czy to ma znaczenie, że gramy u siebie lub na parkiecie przeciwniczek. Do tego wagi nie należy przykładać. Podobno nasi kibice wybierają się do Dąbrowy Górniczej sporą grupą, więc możemy liczyć na ich wsparcie. Nie będziemy osamotnione. Rywalizacja zaczyna się jakby na nowo, więc przed nami dwa ważne spotkania - skomentowała w wywiadzie dla Dziennika Bałtyckiego młoda środkowa zespołu z Sopotu, Maja Tokarska.

Zawodniczka ekipy Alessandro Chiappiniego zdaje sobie sprawę z tego, że zespół z Dąbrowy już nie podda walki o prawo do gry o złoty medal ligi, tak jak w minionym sezonie. - Trzeba oddać drużynie z Dąbrowy Górniczej, że dojrzała. Mają równy zespół. Zmienniczki nie odstają od siatkarek, które zaczynają spotkanie. U nas też jest lepiej. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Dziewczyny z Dąbrowy z roku na rok pną się w górę. W tym sezonie zdobyły już Puchar Polski. W lidze pokazały, że mogą pokonać Muszyniankę i nas. Ta drużyna się rozwija - dodała Tokarska, zwracając uwagę na niedawne sukcesy dąbrowskiego zespołu.

Źródło: Dziennik Bałtycki

Źródło artykułu: