- Zagraliśmy dzisiaj katastrofalnie. Nie mam pojęcia co się z nami stało. Nie było pozycji, która by się dzisiaj godnie zaprezentowała- mówił po sobotnim spotkaniu załamany atakujący rzeszowskiej drużyny Gyorgy Grozer.
- Nikt w naszej drużynie nawet w połowie nie pokazał na co go stać. Zeszliśmy poniżej poziomu, który zwykliśmy reprezentować, co nie powinno mieć miejsca. Częstochowa zagrała lepiej w każdym elemencie gry, świetnie realizowała założenia trenera - wyznał Niemiec z węgierskim paszportem.
- Jutro już na pewno emocje opadną, przyjdziemy normalnie na trening i w piątek jedziemy do Warszawy. Nasza gra musi się poprawić, gdyż to ostatnie spotkanie przed przerwą w rozgrywkach PlusLigi. Później rozjeżdżamy się na spotkania naszych drużyn narodowych, więc wygrana w Warszawie zdecydowanie może poprawić nam nastroje przed ową przerwą- zakończył Grozer.