Finlandia: Esko, Kunnari, Mikko Oivanen, Shumov, Matti Oivanen, Sivula, Hyvarinen (libero) oraz Ojansivu
Hiszpania: Sevillano, Hernan, Subiela, Barcala, G-Torres, De La Fuente, Valido (libero) oraz Perez, Rodriguez, Flores, Molto
Od pierwszych akcji zarysowała się wyraźna przewaga siatkarzy Finlandii, którzy precyzyjniej przyjmowali, mocniej wprowadzali piłkę do gry, znakomicie bronili w polu i kończyli praktycznie wszystkie swoje akcje (bracia Mikko i Matti Oivanen, Urpo Sivula). Grę fińskiej drużyny z ogromną swobodą prowadził rozgrywający Mikko Esko, który umiejętnie rozkładał ciężar ataku pomiędzy wszystkich graczy. Ospali i mało aktywni Hiszpanie stanowili w pierwszej partii tylko tło dla skutecznie grających gospodarzy (8:3, 16:10, Shumov). Autowa zagrywka Subieli zakończyła pierwszą część spotkania (25:17).
W drugiej partii przewaga Finów była jeszcze większa, a pojedyncze udane akcje gości (Barcala, De La Fuente) nie miały najmniejszego wpływu na ostateczny wynik tej partii (8:3, 16:11, efektowny atak Kunnari z szóstej strefy). Gry Hiszpanów w niczym nie odmieniły zmiany, jakich dokonał trener Marcelo Mendez (na parkiecie pojawili się: Perez, Rodrigez, Flores, Molto), gdyż zmiennicy popełniali równie dużo banalnych błędów we wszystkich siatkarskich elementach, jak szóstkowi gracze. Ostatnie akcje seta to: zepsuty serwis Sevillano i blok na G-Torresie (25:15).
Trzecia odsłona to nadal przewaga reprezentacji Finlandii (8:7, Shumov), choć trzeba przyznać, iż goście chwilami prowadzili dość wyrównaną grę (10:9, De La Fuente). Druga przerwa techniczna dawała jeszcze Hiszpanom nadzieję na zmianę oblicza gry (16:14, Sivula), ale znakomite przyspieszenie fińskiego zespołu (20:15, 22:16, Mikko Oivanen) odebrało im resztki ochoty do gry. I ten set zakończył się nieudaną zagrywką w wykonaniu Barcali (25:17).
Najwięcej punktów dla drużyny Finlandii zdobył tym razem przyjmujący Urpo Sivula (14). Hiszpan Juan Carlos Barcala dopisał do swojego dorobku 15 punktów, ale trzeba podkreślić, iż jego koledzy zakończyli spotkanie z doprawdy mizernymi zdobyczami punktowymi (G-Torres – 8, De La Fuente – 6).