Winiarski wreszcie zdrowy

W spotkaniach Ligi Światowej z Japonią, które rozegrano w ostatni weekend w Łodzi w drużynie biało-czerwonych mogliśmy oglądać Michała Winiarskiego, który po miesięcznej nieobecności wrócił do kadry. Zawodnik wreszcie uporał się z nękającymi go kontuzjami i nareszcie w pełni odczuwa radość z gry, co przekłada się na jego świetną formę.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec ubiegłego roku Michał Winiarski doznał urazu kręgosłupa i wypadł ze składu reprezentacji Polski na turnieje kwalifikacyjne do IO. Momentami ból był tak duży, że zawodnik nie mógł chodzić, wrócił jednak na ostatnie mecze sezonu Serie A, gdzie wraz z Itasem Trentino wywalczył mistrzostwo Włoch.

Wniarski, który grał w turnieju w Espihno, z którego do Polacy awansowali na Olimpiadę, przez cały czas występował na środkach przeciwbólowych. Na początku rozgrywek Ligi Światowej siatkarz dostał od Raula Lozano długi urlop, który pomógł mu w regeneracji sił.

- Zapomniałem, jakie to fajne uczucie grać bez dolegliwości - opowiadał Winiarski po zwycięskich spotkaniach z Japończykami. - To niesamowite, bo w Łodzi robiłem wszystko bez bólu i bez tabletek przeciwbólowych. Przez dwa dni wróciło to, co najlepsze w mojej grze. Zaczynam odżywać. Mogę się tylko cieszyć, że to się dzieje akurat przed igrzyskami. Jeżeli będzie zdrowie i forma, to pojadę do Pekinu - dodawał.

Na razie Winiarski o formę może być spokojny. W pierwszym meczu z Japonią zdobył on 15 punktów i miał 79% skuteczność przyjęcia. W sobotę, również z 15 punktami na koncie, został najlepiej punktującym polskiej reprezentacji.

Komentarze (0)