Po kilkutygodniowym tournee, polskich siatkarzy czeka teraz sześć spotkań w Polsce, przed własną publicznością, podczas których poprawić będą mogli niezbyt udane statystyki rozgrywanych za granicą spotkań, podczas których biało-czerwoni odnieśli tylko trzy zwycięstwa. - Trzeba zrozumieć, że jesteśmy na etapie przygotowań do igrzysk, nie graliśmy we wszystkich spotkaniach w najsilniejszym składzie. - podkreśla trener Grzegorz Ryś, który przypomina, że wiele innych zespołów postępuje w ustaleniem składu tak jak polski sztab szkoleniowy.
Zdaniem byłego trenera reprezentacji Polski juniorów a także reprezentacji Egiptu, grupowego rywala Polaków, lepiej, że słabości polskiego zespołu wychodzą na tym etapie przygotowań, kiedy można je poprawić. - Gorzej gdyby tak się działo na dwa tygodnie przed igrzyskami olimpijskimi. Nie ma sensu wystawiać indywidualnych ocen - powiedział Ryś.
Trener Ryś nie wyobraża sobie, żeby Polska, pomimo porażek, nie zajęła pierwszego miejsca w grupie D. Jak podkreśla szkoleniowiec, warto walczyć o udział w turnieju finałowym w Rio de Janeiro, pomimo tego, że czas i miejsce zawodów nie są najkorzystniejsze. - Wszyscy, poza Brazylią, na dwa tygodnie przed igrzyskami muszą pokonywać strefy czasowe. Najpierw polecą do Ameryki Południowej, a następnie do Azji - przypomina.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)