Katarzyna Gajgał: Nie można wygrać ze wszystkimi

Mecz Atomu Trefl Sopot z Muszynianką Fakro okazał się być jednym z ciekawszych meczów, jakie do tej pory kibice mieli możliwość oglądać. Jak twierdzi Katarzyna Gajgał, takie mecze są ozdobnikiem ligi.

Muszynianka Fakro przyjechała do Sopotu po wielogodzinnej podróży z Moskwy oraz po wyczerpującej drodze przez całą Polskę do Sopotu. Jak twierdzi Katarzyna Gajgał duży wpływ na porażkę z Atomem miało właśnie zmęczenie. - Na pewno nie zdążyłyśmy w ogóle odpocząć po tym meczu z Zarzeczem. Tamten mecz kosztował nas wiele stresu, przede wszystkim psychicznego, który potrafi być bardziej dokuczliwy niż to fizyczne zmęczenie - tłumaczyła środkowa Muszyny. Jednocześnie zaznacza, że sopocianki zagrały bardzo dobre spotkanie. - Atom postawił nam trudne warunki i my nie byłyśmy w stanie dziś odpowiedzieć naszą jeszcze lepszą grą. Cóż, porażki są wkalkulowane, nie da się wygrać z każdym - dodała Gajgał.

Trener Mineralnych, Bogdan Serwiński zwracał uwagę na brak realizacji założeń taktycznych, a środkowa bloku dodała, że Atomówki zagrały zdecydowanie i pewnie. - Przeciwniczki zaprezentowały doskonałą grę w niektórych elementach gry. Zwłaszcza w bloku i obronie zagrały doskonałe spotkanie i trudno było na takie zagrania skutecznie odpowiedzieć. Na pewno jednak nie można było mówić o zaskoczeniu, gdyż znamy zawodniczki z Sopotu bardzo dobrze - dodała Gajgał.

Zapytana o los Muszyny w Lidze Mistrzyń, środkowa BPS-u odpowiada, że spodziewają się trudnej walki, ale wierzą w awans. - Powiem tak - mogło być gorzej, ale oczywiście nie jest łatwo. Włoskie drużyny są bardzo wymagającymi przeciwnikami tak więc na pewno nie będzie łatwych spotkań, ale zobaczymy co się stanie. Na pewno będziemy dobrze przygotowane do tego spotkania - zakończyła Katarzyna Gajgał.

Komentarze (0)