Święta w Delekcie: Dawid Konarski - Nie mamy narzuconego limitu ile możemy zjeść

Podopieczni Waldemara Wspaniałego tuż po zakończeniu spotkania w ramach VI rundy Pucharu Polski mieli już wolne i mogli rozjechać się do domów. Nie inaczej postąpił Dawid Konarski, który w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zdradził między innymi swoją, trochę nietypową, ulubioną potrawę wigilijną.

Delecta w ramach VI rundy Pucharu Polski rozgrywała mecz z pierwszoligowym Energetykiem, w którym była murowanym faworytem. Jednak podopieczni Waldemara Wspaniałego mieli dodatkową mobilizację przed wyjściem na parkiet, zaraz po zakończeniu spotkania mieli bowiem wolne i mogli rozjechać się do swoich rodzin. - Mieliśmy za sobą długą podróż do Jaworzna, do którego przyjechaliśmy po zwycięstwo. Udało zrealizować się ten plan w trzech setach, z czego bardzo się cieszymy - podkreślił atakujący bydgoszczan, Dawid Konarski.

Ze świętami nieodłącznie związane są prezenty, które wręcza, oczywiście, Święty Mikołaj. Co w tym roku młody zawodnik Delecty chciałby otrzymać od staruszka z siwą brodą? - Od Mikołaja? Może zdrowie? (śmiech) Myślę, że zdrowie jest najważniejsze. I żebyśmy od Nowego Roku zaczęli zwyciężać w lidze, tego życzyłbym sobie i drużynie - dodał.

Na stole wigilijnym tradycyjnie pojawia się dwanaście potraw, wśród nich między innymi barszcz z uszkami, kapusta z grochem lub grzybami, karp, kompot z suszonych owoców, kutia, śledzie czy pierogi z kapustą i grzybami. Jednak w rodzinie Konarskich na stole pojawiają się również mniej typowe potrawy. - Najbardziej lubię rybę po grecku - stwierdził po dłuższej chwili zastanowienia.

Jak wiadomo po świętach drastycznie wzrasta zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju diety czy pomoc dietetyków. Sportowcy muszą szczególnie dbać o swoją wagę, co ogranicza im rozmiary świątecznego obżarstwa. - Każdy w tej drużynie jest profesjonalistą, więc wie ile może zjeść, na co może sobie pozwolić, a na co nie. Ale nie dostaliśmy żadnych ograniczeń dotyczących jedzenia. Wiadomo, jeden może zjeść naprawdę dużo i nie przybędzie mu żaden kilogram, inny zje trochę mniej i już mu przybędzie. Każdy musi się więc pilnować - wyjaśnił Dawid Konarski.

Jednak święta umożliwiają spędzenie większej ilości czasu z rodziną. Normalny dzień siatkarzy wypełniają dwa treningi i regeneracja po nich. Właśnie święta Bożego Narodzenia są dla nich okazją do spotkań z rodziną. - Mam teraz czas na odpoczynek, ale również poświęcam go dla rodziny, z którą normalnie nie mogę tak długo przebywać. Mamy trzy dni wolnego, więc możemy spokojnie pojechać do domu i odpocząć - powiedział z zadowoleniem Dawid Konarski.

Komentarze (0)