Grecka siatkówka przeżywa poważny kryzys - rozgrywki tamtejszej ligi zostały zawieszone, ale żadna z drużyn występujących w europejskich pucharach nie zdecydowała się na wycofanie z rywalizacji. Również PAO pozostaje w grze, chociaż wyniki nie są zadowalające dla sympatyków tej drużyny. Koniczynki przegrały trzecie z rzędu spotkanie, chociaż z pojedynku z belgijskim Knackiem wyszły z jednym punktem.
W pierwszym dwóch odsłonach jednoznacznie panowali na parkiecie gospodarze, wygrywając kolejno do 17 i 16. Dlatego też niewielu obserwatorów spodziewało się zrywu, jakiego dokonali gracze Panathinaikosu w partii numer trzy. Przede wszystkim na boisko powrócił Bojan Jordanow, najskuteczniejszy zawodnik greckiej drużyny, zdobywca 29 punktów. Ponadto gra PAO zaczęła się kleić i mogli oni zagrać jak równy z równym. Zanim gracze zespołu z Roeselare przebudzili się z marazmu, na tablicy wyników widniał już remis, 2:2. O losach spotkania miał zadecydował tie-break, gdzie karty rozdawał Knack Randstad, powróciwszy do gry z dwóch pierwszych setów.
Knack Randstad Roeselare - Panathinaikos Ateny 3:2 (25:17, 25:16, 21:25, 20:25, 15:9)
Knack: Depestele, Vlam, Celitans, Verhanneman, Deroo, Contreras, Callebert (libero) oraz Tuerlinckx, Geerinckx, Verhelst, Hoho
Panathinaikos: Minoudis, Petreas, Jordanow, Kovac, Gens, Pantaleon, Papadimitriou (libero) oraz Psarras, Ntonas, Lappas
Tabela grupy F
Lp. | Drużyna | Mecze | Punkty | Sety |
---|---|---|---|---|
1 | Dynamo | 2 | 5 | 6:3 |
2 | Knack | 3 | 5 | 7:7 |
3 | Hypo Tirol | 2 | 5 | 5:4 |
4 | Panathinaikos | 3 | 2 | 5:9 |