ZAKSIE w ligowych rozgrywkach ostatnio nie wiedzie się najlepiej. Tracone „po drodze” punkty, a przede wszystkim kontuzja Sebastiana Świderskiego nie nastrajają optymistycznie. Kędzierzynianie mają wyraźny problem z powrotem do swojego rytmu gry i odnalezieniem niezłej formy prezentowanej w pierwszych kolejkach PlusLigi. - Musimy pracować dalej i szukać stabilności. Może nowi zawodnicy pozwolą nam odzyskać pewność siebie i uzyskać równy poziom gry. Wiążę z nimi duże nadzieje - mówił po meczu z Tytanem AZS Częstochowa trener Krzysztof Stelmach. Jeśli chodzi o wspomnianych nowych graczy w barwach ZAKSY to podczas sobotniego meczu na boisku miał już okazję zaprezentować się rozgrywający Tomislav Smuc. Z drużyną trenuje także brazylijski przyjmujący, Idi.
Formy i stabilizacji gry zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla mogą zacząć szukać już w pucharowym meczu z Finami. Trudno jest oceniać jak ZAKSA radzi sobie w Pucharze CEV, bowiem jedynie jeden rozegrany mecz o niczym nie świadczy. Wygrana 3:0 z mało znanym fińskim klubem nie jest wielkim zaskoczeniem. W Oulu pojedynek z kędzierzyńska ekipą był traktowany prestiżowo, jako święto siatkówki. Jednak porównując składy obu zespołów oraz poziom lig można było zaryzykować stwierdzenie, że porażka z Sun Volley byłaby dla doświadczonych i w większości utytułowanych siatkarzy ZAKSY blamażem.
Po tygodniu przerwy ZAKSA oraz Sun Volley spotkają się ponownie. Finowie zawitają tym razem do Polski. Siatkarze z Oulu z pewnością zabiorą ze sobą pokaźny bagaż chęci walki i rewanżu za wyraźną porażkę. Czy jednak wystarczy im umiejętności by dobre chęci przekuć na równie dobry wynik? Odpowiedź na to pytanie nasuwa się sama, jednak cały urok sportu tkwi w jego nieprzewidywalności. Tego zatem czy goście z Finlandii zrewanżują się kędzierzynianom dowiemy się w środę. Początek meczu o godzinie 18:00.