Bułgarzy, broniący we Włoszech brązowego medalu, zakończyli Mistrzostwa Świata na siódmym miejscu. Ten wynik nie zadowolił szefów miejscowej federacji, którzy poważnie zaczęli zastanawiać się nad zwolnieniem szkoleniowca swojej reprezentacji - Silvano Prandiego. Decyzja odnośnie przyszłości Włocha miała zapaść dzisiaj, ale została odłożona. Trener na przedstawić swoim pracodawcom raport z pracy kadry w ciągu całego sezonu.
Silvano Prandi prowadzi zespół Bułgarii od 2008 roku. Jego największym sukcesem jest brązowy medal ostatnich Mistrzostw Europy. Media w roli jego następcy widzą dwóch kandydatów. Pierwszym jest Radostin Stojczew, który ma jednak ważny kontrakt z włoskim Trentino BetClick. Drugi, Nikolaj Żeljazkow, trenuje kadrę juniorów i jak sam przyznaje, nie czuje się na siłach, by objąć pierwszą reprezentację.
Bułgarscy zawodnicy nie są entuzjastami zmiany szkoleniowca. Za pozostaniem Prandiego opowiedzieli się między innymi Władimir Nikołow i Matej Kazijski.