MŚ grupa C: Chorwacja sensacyjnie pokonuje Kubę. Dobra inauguracja Niemek i USA

Kazachstan nie miał najmniejszych szans w rywalizacji z Niemkami. Zawodniczki Guidettiego tylko w pierwszym secie zmagały się z tremą. Później wszystko poszło już z górki, dlatego nasze zachodnie sąsiadki mogą cieszyć się z dobrego rozpoczęcia tego mundialu. Amerykanki przegrały pierwszą partię z Tajlandią, ale później już wszystko poszło zgodnie z ich planem i wygrały 3:1. Natomiast do sensacji doszło w meczu Chorwacja - Kuba. Zawodniczki z Europy wygrały 3:0 z ekipą, którą wymieniano wśród kandydatów do miejsca medalowego.

W tym artykule dowiesz się o:

Zawodniczki reprezentacji Chorwacji pokusiły się o pierwszą niespodziankę na tym mundialu. Siatkarki z Europy ograły zespół, który jest wymieniany, jako jeden z faworytów całych mistrzostw. Spotkanie było bardzo wyrównane obie ekipy szły łeb w łeb zarówno w pierwszym, jak i drugim secie. Ostatecznie w samej końcówce więcej zimnej krwi zachowały Chorwatki i wygrały na przewagi, najpierw do 23, później do 32. W trzeciej odsłonie z Kubanek zeszło powietrze. Momentami próbowały odwrócić losy pojedynku, ale zabrakło im konsekwencji i uległy do 21, a w całym meczu 0:3.

Kluczem do zwycięstwa okazała się zagrywka. Od początku meczu Chorwatki konsekwentnie ryzykowały w tym elemencie i jak się okazało, to ryzyko im się bardzo opłaciło. Zdobyły cztery asy serwisowe więcej od rywalek, ale też utrudniły przyjęcie Kubankom. Najlepiej punktującą w meczu została Yoana Palacios, jednak małe to pocieszenie dla jej ekipy.

Chorwacja - Kuba 3:0 (25:23, 34:32, 25:21)

Chorwacja: Ana Grbać (2), Mirela Delić (3), Sanja Popović (13), Mia Jerkov (5), Senna Usić (15), Maja Poljak (13) Mirela Bares (libero) oraz Mariana Miletić (7), Ivana Milos (1), Jelena Alajbeg (4).

Kuba: Yanelis Santos (12), Yoana Palacios (18), Rachel Sanchez (6), Rosanna Giel (5), Kenia Carcaces (8), Yusidey Silie (3), Lisabet Arredondo (libero) oraz Wilma Salas (1), Caridad Silva.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Amerykanki zaczęły ten mecz nieco niemrawo. Dały wygrać pierwszą odsłonę dużo słabszej od siebie Tajlandii. Jednak to był tylko chwilowy kryzys. Później reprezentacja USA wróciła na odpowiednie tory i kolejne dwa sety wygrały do 17. W czwartej partii Tajlandki chciały wrócić do gry, ale ich starania spełzły na niczym. Przegrały do 21 i cały mecz 1:3. Najlepszą zawodniczką na parkiecie była Destinee Hooker, która zdobyła aż 28 punktów dla swojego zespołu.

Na dużą pochwałę zasługuje gra w bloku Amerykanek. Aż siedemnaście razy zatrzymywały przeciwniczki na siatce. Prym w tym elemencie wiodła Heather Bown, która uzyskała sześć punktów blokiem, a dziesięć w sumie. Drużyna USA także w ataku zaprezentowała się bardzo dobrze, ale głównie dzięki Hooker, na którą Tajlandia nie potrafiła znaleźć sposobu. Mimo wszystko różnica oczek w tym aspekcie siatkówki wyniosła aż 13.

USA - Tajlandia 3:1 (23:25, 25:17, 25:17, 25:21)

USA: Alisha Glass (3), Heather Bown (10), Jordan Larson (13), Logan Tom (12), Foluke Akinradewo (12), Destinee Hooker (28), Stacy Sykora (libero) oraz Cynthia Barboza.

Tajlandia: Pleumjit Thinkaowa (11), Onuma Sittirak (18), Wilavan Apinyapong (8), Amporn Hyapha (10), Nootsara Tomkom (1), Malika Kanthong (8), Piyanut Pannoy (libero) oraz Rasamee Supmaool, Utaiwan Kaensing (1), Kamonporn Sukmak, Sutadta Chuewulim, Em-orn Phanusit.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Niemki w swoim inauguracyjnym spotkaniu, pewnie pokonały ekipę Kazachstanu. Podopieczne Giovanniego Guidettiego tylko w pierwszym secie mogły mówić o jakiś problemach. Pierwsza partia na tak ważnym turnieju jest zazwyczaj zacięta. Nie ma takiego zespołu, który poza przeciwnikiem nie walczy dodatkowo z tremą. Później sytuacja wróciła do normy. Rosła przewaga faworytek tego meczu coraz bardziej. W efekcie drugą odsłonę Niemki wygrały do 14, a trzecią do 16.

Nasze zachodnie sąsiadki dominowały w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Kazachstan dorównał im tylko w bloku, zdobył o jedno oczko mniej. Podopieczne Guidettiego miały wyraźną przewagę w ataku, a do tego popełniały mniej błędów. Także w polu zagrywki to Niemcy wiodły prym. Z tego elementu pięć punktów zawędrowało na ich konto. Aż trzema asami może się pochwalić Kathleen Weiss. Najlepiej punktującą zawodniczką tego meczu była, tradycyjnie już liderka ekipy Guidettiego, Margareta Kozuch.

Niemcy - Kazachstan 3:0 (25:21, 25:14, 25:16)

Niemcy: Kathleen Weiss (5), Corina Ssuschke (7), Christiane Furst (10), Heike Beier (7), Margareta Kozuch (14), Maren Brinker (13), Kerstin Tzschelich (libero) oraz Lisa Tomsen, Nadja Schaus, Denise Hanke.

Kazachstan: Sana Jarlagassowa (5), Olga Nassedkina (4), Olessja Arslanowa (10), Korinna Iszimicewa (3), Inna Matwiejewa (2), Olga Drobyszewskaja (11), Jelena Ezau (libero) oraz Natalia Żukowa, Łukomskaja, Irina Zajcewa (1), Julia Kuczko (1), Liudmila Anarbayewa (3).

Komentarze (0)