Po obu stronach siatki: Na środku są diamenty

Zarówno o Agnieszce Bednarek jak i Piotrze Nowakowskim ostatnimi czasy jest bardzo głośno. Wszystko dlatego iż kilka miesięcy przed Igrzyskami Olimpijskimi są pewnym punktem swoich drużyn. Oboje są bardzo młodzi, zdolni, ale także z wielkimi ambicjami jeśli chodzi o wyjazd do Pekinu, a ich szanse są naprawdę bardzo duże.

Mateusz:

Szczerze, to jeszcze parę miesięcy temu nie spodziewałem się, że Agnieszka Bednarek jak i Piotr Nowakowski tak szybko wskoczą do podstawowego składu swoich reprezentacji. Myliłem się, ale nie jest mi z tego powodu smutno, bowiem ta dwójka radzi sobie bardzo dobrze, stając się ważnym ogniwem w naszych reprezentacjach. Mimo tego, że jeszcze nie tak dawno nikt nie wyobrażał sobie ich w koszulce z "orzełkiem na piersi". Również losy Agnieszki Bednarek i Piotrka Nowakowskiego są bardzo podobne, oboje wraz ze swoimi klubami zdobyli Puchar Polski i wicemistrzostwo kraju. Środkowa Farmutilu Piła wraz z reprezentacją Polski walczyła w turnieju interkontynentalnymi ku zaskoczeniu wszystkich występując w podstawowych składzie. Agnieszka znakomicie spisała się w Tokio, a wszystkich czarowała nie tylko skuteczną grą, ale także urodą. Bednarek w seniorskiej kadrze zadebiutowała podczas Volley Masters w Montreux w 2007 roku, potem powołana została na Mistrzostwa Europy i Puchar Świata i WGP 2007. Z kolei Nowakowski zadebiutował 16 maja 2008 podczas Memoriału Wagnera, gra także w eliminacjach do ME w Tallinie i wielce prawdopodobnie, że pojedzie także na turniej interkontynentalny.

Kinga:

Trenerzy, nie tylko siatkarscy, bardzo często mają tendencję do stawiania na sprawdzonych, a często także doświadczonych zawodników. W przeszłości mogliśmy to zauważyć zwłaszcza u Raula Lozano, który przez ostatnie cztery lata rzadko dokonywał wielkich zmian w składzie polskiego zespołu. Przed największą sportową imprezą świata, Argentyńczyk zdecydował się jednak zaryzykować i postawił na Piotra Nowakowskiego, którego obserwował już od jakiegoś czasu. Być może na taką decyzję Lozano wpływ miała słabsza forma albo kontuzję pozostałych polskich środkowych, ale faktem jest, że Nowakowski otrzymał szansę i wygląda na to, że zobaczymy go w Espinho, a potem być może również w Pekinie. Bardzo podobnie wygląda sytuacja Agnieszki Bednarek,Marco Bonitta częściej jednak zaskakiwał składem, więc gra w Japonii młodej środkowej z Piły aż tak bardzo mnie nie zdziwiła. Zastawiam się jednak, czy ta bardzo utalentowana dwójka w Pekinie naprawdę może pomóc nam osiągnąć sukces? Oczywiście cieszę się, że młodzi zawodnicy dostają szanse, ale zastanawiam się czy tak dobrze, jak przeciwko Estonii, czy Kazachstanowi zagraliby też gdyby po drugiej stronie siatki znajdowali się na przykład Brazylijczycy, albo Rosjanki?

Mateusz:

Jeśli nie pojadą do Pekinu, to się nie dowiemy. Doświadczenie na pozycji środkowego jest ważne, zresztą jak na każdej pozycji. Przed Igrzyskami Olimpijskimi Bednarek zagra w World Grand Prix a Nowakowski w Lidze Światowej, także spokojnie nabędą ogrania i być może, w co gorąco wierzę wypadną dobrze, gdy po drugiej stronie siatki zagrają z rywalami z najwyższej półki, a może sami będą sporym zaskoczeniem dla przeciwnika? Obecnie również na środku nie mamy graczy wybitnych i znakomitych jak chociażby brazylijski duet: Gustavo i André Héller. Ja skłaniam się ku okazji, aby już teraz postawić na Agnieszkę Bednarek i Piotra Nowakowskiego, co może zaprocentować w niedalekiej przyszłości. U pań prócz niezagrożonej Marii Liktoras, jest Eleonora Dziękiewicz, która także od ponad roku gra w kadrze z bardzo dobrym skutkiem, niestety nie imponuje warunkami fizycznymi, ewentualnie w obwodzie pozostaje Katarzyna Gajgał. Nie ma obecnie zawodniczki która mogłaby występować w naszej reprezentacji oprócz wyżej wymienionych i oczywiście Agnieszki Bednarek. U panów na dzień dzisiejszy pewniakiem jest tylko Daniel Pliński, z pozostałej dwójki wicemistrzów świata większe szanse ma Kadziewicz, który z kolei miał całkowicie nie udany sezon. Na moje oko Grzyb i Możdzonek są słabsi od Nowakowskiego.

Kinga:

Liga Światowa i World Grand Prix, to faktycznie doskonałe okazje, żeby dać szansę naszym młodym zawodnikom na ogranie się w reprezentacji. Są młodzi i zdolni, otrzymali ogromną szansę, więc dlaczego mieliby jej nie wykorzystać? Nowakowski i Bednarek mogą o wiele więcej zyskać niż stracić, a presja jaka na nich ciąży z pewnością jest przynajmniej trochę mniejsza niż ta, z którą muszą zmagać się Ci, dla których Pekin może być ostatnią szansą na olimpijski sukces. Dodatkowo dla naszych przeciwników ta zdolna dwójka często stanowi zagadkę, a siatkarskich umiejętności też im nie brakuje. Bednarek i Nowakowski mają więc wiele atutów, ale mają też swoje braki i słabsze strony. Od jakiegoś czasu są jednak pełnoprawnymi reprezentantami Polski i powinni być oceniani dokładnie tak samo jak ich koledzy i koleżanki – nie za wiek, a za umiejętności.

Mateusz:

Oczywiście, że powinny się liczyć umiejętności, przykładowo Anna Podolec w wieku 18 lat została Mistrzynią Europy, także dlaczego Agnieszka Bednarek i Piotr Nowakowski nie mogliby na przykład zostać medalistami IO? Z pewnością nikt nie ma nic przeciwko, bowiem niektórzy z naszych światowej klasy zawodników jak na przykład Małgorzata Glinka czy Maria Liktoras mogą zakończyć karierę, a dla nich może to być niezwykle kluczowy i ważny moment, dzięki któremu staną się liderami zespołu. Również w innych zespołach trenerzy nie boją się sprowadzać młodych zawodników, jak chociażby w ekipie Dominikany, gdzie z niezłym skutkiem gra 16-letnia libero Brenda Castillo czy Wilfredo Leon, który został powołany do kadry Kuby na rozgrywki Ligi Światowej. Ten zawodnik 31 lipca ukończy piętnaście lat. Od dawna mówiło się, że mamy zdolną młodzież, więc myślę, że to odpowiedni czas by w końcu na nią stawiać, a oni odwdzięczą się nam bardzo dobrą grą!

Kinga:

Nie jestem przeciwniczką stawiania na młodych zawodników, wręcz przeciwnie - cieszę się, że Agnieszka Bednarek i Piotr Nowakowski otrzymali swoją szansę i mam nadzieję, że będą potrafili ją wykorzystać. Uważam jednak, że dla tej dwójki wiek nie może być "alibi". Nie oceniajmy ich inaczej, łagodniej, tylko dlatego, że są młodzi - nie wtedy, gdy walka toczy się o olimpijskie medale. Jeśli na zgrupowaniu przed Igrzyskami lepiej będzie się prezentować Katarzyna Gajgał - niech to ona jedzie do Pekinu, nawet jeśli od Agnieszki Bednarek jest pięć lat starsza i w przyszłości pewnie nie raz będzie jeszcze potrzebna polskiej reprezentacji. Jeśli w sezonie ligowym Robert Szczerbaniuk prezentował się nie gorzej niż Piotr Nowakowski, to on również powinien otrzymać swoją szansę. Bo do Pekinu, święcie w to wierzę, powinni jechać najlepsi w danym momencie zawodnicy i zawodniczki. Po prostu najlepsi, a nie przyszłościowi, czy doświadczeni.

Źródło artykułu: