LŚ grupa B: Włosi krok bliżej Final Six

Włosi w drugim pojedynku z Chińczykami, podobnie jak dzień wcześniej, zgarnęli komplet punktów, wygrywając 3:0. Zza Wielkiego Muru wracają więc z czystym kontem - nie stracili bowiem nawet seta. Tym samym objęli prowadzenie w grupie B i mają spore szanse awansować do Final Six z pierwszego miejsca.

W tym artykule dowiesz się o:

Włosi zaczęli kontrolować grę już na początku pierwszego seta dzięki czterem kolejno zdobytym punktom. Potem jednak Chińczycy poprawili blok i to oni wyszli na prowadzenie. Niemniej nie utrzymali nabranego rozpędu - kiedy tylko przyjezdni podnieśli się z chwilowej niemocy, to podopieczni Andrei Anastasiego spokojnie wygrali inaugurującą spotkanie partię. Azjaci nie dali łatwo za wygraną i już na początku kolejnej odsłony wypracowali sobie dwupunktowe prowadzenie. Gdy walka wyrównała się, trwała dopóty, dopóki gospodarze nie stracili kilku szans na popsucie szyków rywali w ataku. I ostatecznie to Włosi zwyciężyli w drugim secie.

Szereg błędów pokazał Chińczykom, że zostają w tyle w trzeciej partii. Mimo iż zaczęli nadrabiać zaległości, wciąż nie mogli znaleźć swojego dobrego rytmu. Nie wykorzystali też tego, że po stronie rywali również mnożyły się błędy. Za to Włosi zrobili pożytek z kilku szans i ostatecznie wygrali mecz.

Triumfatorzy spotkania zrobili tym samym duży krok ku finałom w Argentynie. Ale mimo porażki w trzech setach, także gospodarze znaleźli powody do radości. Pojedynek uznali za dobry i wartościowy. - Wiele się w nim nauczyliśmy - mówił po meczu kapitan reprezentacji Chin, Qiong Shen. - Odnieśliśmy sukces, realizując naszą taktykę i umiejętności. Myślę, że przenosimy je w pełni do gry - dodał zaś trener Azjatów, Yhou Jianan.

Chiny - Włochy 0:3 (17:25, 25:27, 21:25)

Chiny: Bian (9), Yuan (1), Liang (6), Zhong (6), Shen (6), Li, Ren (libero) oraz Zhang, Chen.

Włochy: Mastrangelo (8), Parodi (11), Vermiglio (2), Maruotti (11), Fei (21), Birarelli (6), Marra (libero) oraz Travica.

Komentarze (0)