Sobotni pojedynek reprezentacji Polski jeden z jej rozgrywających, Łukasz Żygadło zmuszony był spędzić na trybunach, gdzie wcielił się jedynie w rolę kibica biało-czerwonych. - Zdecydowanie lepiej jest być na boisku - stwierdził z uśmiechem w pomeczowej rozmowie z naszym portalem.
Co więc siatkarz najlepszej klubowej ekipy może powiedzieć o trzeciej konfrontacji z ekipą z Ameryki Południowej w tych rozgrywkach Ligi Światowej? - Jestem bardzo zadowolony z wygranej. Spodziewaliśmy się tego, że mimo osłabień w składzie Argentyńczycy przyjadą nastawieni na walkę i postawią nam ciężkie warunki. Cieszę się, że w dzisiejszym spotkaniu zaczęliśmy nie tylko atakować, ale także wykorzystywać swój zasięg, przebijać trudne piłki na drugą stronę, co zawsze powtarzamy. Jednak myślę, że najbardziej cieszy wynik - powiedział.
Doświadczony rozgrywający dobrze wie co należy zrobić, aby wynik kolejnego spotkania był jeszcze korzystniejszy dla reprezentacji Polski. - Mocniej zagrywać. To przede wszystkim. Warto też zastanowić się nad taktyką bloku. W pierwszym spotkaniu ci niscy zawodnicy bezkarnie przechodzili przez blok i swobodnie kierowali ataki w nasze boisko - wylicza.
Pytany o kolejne wyniki grupowych rywali wymienia je bez problemu. Czy zatem według niego awans do argentyńskiego finału jest jeszcze możliwy? - Oczywiście! Wszystko zależy od nas. Musimy koncentrować się na poszczególnych meczach. Głęboko wierzę, że wygramy wszystkie mecze w Polsce - zakończył.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)