Kolejne spotkanie za sobą mają polscy siatkarze. W swoim siódmym meczu w tegorocznych rozgrywkach siatkarze Daniela Castellaniego zanotowali czwarte zwycięstwo. Po raz trzeci pokonali Argentynę. Biało-czerwoni zgarnęli komplet punktów, ale nie przyszło im to łatwo. - Mieliśmy mało informacji na temat naszych rywali. Od początku grali praktycznie tylko u siebie, a większość podstawowych zawodników nie przyjechała. Zawsze gra się inaczej, kiedy zespół przyjeżdża walczyć, bo nie ma nic do stracenia. Oni są w finale i grają na luzie - powiedział jeden z głównych bohaterów meczu, Michał Ruciak, który rozegrał całe spotkanie.
Dla naszych reprezentantów było to kolejne starcie w innym zestawieniu. Do zespołu dołączyli Daniel Pliński, Mariusz Wlazły oraz Paweł Zagumny. Kadrowymi roszadami oraz coraz to nowymi ustawieniami pierwszej szóstki nie jest zaskoczony przyjmujący ZAKSY. - Od początku było powiedziane, że wszyscy będą grali. Po to jest Liga Światowa. Jedni zawodnicy rozpoczęli przygotowania wcześniej, drudzy później. Dlatego nasza gra wygląda tak, a nie inaczej. Na dzień dzisiejszy sytuacja jest otwarta, każdy może grać - komentuje Ruciak.
Podstawowy zawodnik naszej kadry jest kolejną osobą pytaną o szansę drużyny na awans do finałowej fazy rozgrywek. - Sprawa jest otwarta. Wystarczy wygrać z Kubańczykami. Musimy być mocno skoncentrowani i myślę, że z takim nastawieniem pojedziemy do Łodzi. Niemniej jednak nie można zapominać, że czeka nas kolejne spotkanie z Argentyną. Tam trzeba wygrać za trzy punkty, że móc myśleć o kolejnych starciach. Jest duża szansa na ten awans, ale o tym pomyślimy dopiero później - kończy.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)