- Mogę tylko powiedzieć, że wygrałem sporo pieniędzy. Jeszcze nie wiem, co z nimi zrobię. Chyba moja żona Margarita dostanie niebawem jakiś gustowny prezent. Muszę ją tylko spytać, co sobie wymarzyła - mówi Paweł Abramow w rozmowie z Super Expressem.
Już na poważnie, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla przyznał, że był nieco zaskoczony postawą Skry w półfinale LM. - To zaskakujące, bo wcześniej w lidze rosyjskiej Dynamo przegrało dziewięć setów z rzędu i dziesiąty już w Łodzi. Ale potem zdominowało mecz. Nie do końca natomiast wiem, co się stało ze Skrą. Siatkarze z Bełchatowa mieli problemy w odbiorze i w organizacji ataku - ocenia zawodnik.