Na początku kwietnia podczas spotkania play-off pomiędzy ekipami Iraklisu oraz Arisu, jeden z kibiców popularnej "Iry" rzucił puszką piwa w atakującego Arisu Nikolaosa Roumeliotisa. Ten tuż po zdarzeniu zgłosił to głównemu sędziemu jednocześnie informując, że po silnym uderzeniu w rękę nie jest w stanie kontynuować gry w tym spotkaniu. Sędzia postanowił przerwać spotkanie przy stanie 2:0 dla Iraklisu i 10:10 w trzecim secie.
Ten skandal zaburzył kalendarz rozgrywek play-off w lidze greckiej. Wszystko po to by zbadać sprawę wybryku fana Iraklisu i sprawiedliwie wymierzyć karę. Do niedawna niemal pewna był dyskwalifikacja Iraklisu, jednak teraz pojawiły się nowe fakty, które niekoniecznie mogą pomóc zdobywcom srebrnych medali zeszłorocznej Ligi Mistrzów.
W greckich mediach pojawiło się zdjęcie momentu, w którym Roumeliotis dostaje w rękę puszką piwa. Chwilę później pokazuje sędziemu ślad po uderzeniu, ten widząc to kończy spotkanie. Zdjęcie pokazuje jednak, że puszka uderzyła niżej niż grecki siatkarz twierdził. Kibice i działacze Iraklisu oskarżają Roumeliotisa o symulację i z niecierpliwością czekają na decyzję władz greckiej siatkówki, która ma zapaść już 13 kwietnia.