Drużyna z Muszyny w ubiegłym sezonie mierzyła się już z ekipą z Bergamo. - Ich skład niewiele się zmienił, odeszła praktycznie tylko Barazza. Wtedy dobrze ułożyła nam się ta konfrontacja. Graliśmy w Bergamo na początku i wiadomo było, że możemy zaskoczyć włoską drużynę. W tym roku nie można już na to liczyć - przekonuje Bogdan Serwiński.
Drużyna z Bergamo to jedna z najsilniejszych ekip w żeńskiej siatkówce, triumfator Ligi Mistrzyń w ubiegłym sezonie. Siatkarkom z Muszyny w ostatnich latach często przychodziło grać przeciw włoskim zespołom. - Patrząc głębiej w historię, to graliśmy jeszcze taki turniej w Vicenzie, gdzie ograliśmy mocny wówczas Despar Perugia. Faktycznie może się wydawać, że włoska siatkówka nam odpowiada. Mecz meczowi nie jest jednak równy - dodaje.
Co jest więc celem w pierwszym wyjazdowym spotkaniu z Foppapedretti Bergamo? - Nie mam jakiegoś konkretnego celu. Podejdziemy metodą małych kroczków, czyli będziemy myśleć o wygraniu pierwszego seta. Jeśli się uda, to dopiero wtedy pomyślimy o drugim i tak dalej. Z drugiej strony jesteśmy profesjonalistami i nie ma co ukrywać, że w sporcie wyczynowym liczą się zwycięstwa. Taki jest cel wszystkich naszych działań - kończy szkoleniowiec.