Brakuje jednego kroku Jastrzębskiemu Węglowi. Może go zrobić w czwartek

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

W przedostatnim meczu w grupie Ligi Mistrzów siatkarze Jastrzębskiego Węgla zmierzą się na wyjeździe z Lewskim Sofia. W czwartek mistrz Polski może wejść do ćwierćfinału z pierwszego miejsca w tabeli.

Matematyka jest prosta - Jastrzębski Węgiel jest liderem w grupie E i ma o cztery punkty więcej niż wicelider. Wygrana w Bułgarii, zresztą mocno spodziewana, da mistrzowi Polski awans z pierwszego miejsca w tabeli bez interesowania się wynikiem spotkania Chaumont VB 52 z SVG Luneburg, a także ostatnią kolejką w grupie.

Od początku rywalizacji mistrz Polski jest faworytem do zwycięstwa w grupie. Losowanie raczej rozpieściło drużynę z PlusLigi. Przejściowe kłopoty, dwa przegrane sety nie doprowadziły do straty ani punktu we wcześniejszych czterech kolejkach. Na inaugurację Jastrzębski Węgiel zdążył już pokonać 3:0 Lewskiego Sofia we własnej hali.

Lewski może i jest markowym przeciwnikiem, ale jego aktualnym wynikom daleko do najlepszych w historii klubu. Na odzyskanie mistrzostwa Bułgarii pracował przez 15 lat, a do lat 90. poprzedniego wieku osiem razy był w najlepszej trójce Pucharu Zdobywców Pucharów. Obecnie Lewski ma dwa punkty w grupie Ligi Mistrzów po jednym zwycięstwie i trzech porażkach. Każda wygrana przez niego w czwartek partia będzie zaskoczeniem.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

- To dla nas ważny mecz. Mamy możliwość zagwarantowania sobie pierwszego miejsca w grupie, jeszcze przed ostatnią serią gier i bez patrzenia na inne wyniki. Chcemy to zrobić i z automatu mieć miejsce w ćwierćfinale rozgrywek. Dla nas to istotne, ponieważ unikniemy baraży w lutym i dwóch dodatkowych meczów. Zyskamy więcej czasu na trening, na przygotowanie się do ostatniej części sezonu - zapowiada rozgrywający Benjamin Toniutti w klubowej telewizji.

Także inna drużyna z PlusLigi może w czwartek cieszyć się z awansu z pierwszego miejsca w grupie. To zależy od wyniku spotkania, w które nie jest bezpośrednio zamieszana. W grupie C - Aluron CMC Warta Zawiercie może liczyć na potknięcie Allianz PowerVolley Milano w rywalizacji z Knackiem Roeselare. Nie jest to najbardziej spodziewane rozstrzygnięcie.

W Polsce rozpoczyna się walka o miejsca w turnieju finałowym Tauron Puchar Polski kobiet. W grze o trofeum jest jeszcze osiem klubów, ale w tym tygodniu ta liczba zmniejszy się do czterech. W czwartek pierwszy ćwierćfinał, którego gospodarzem będzie MOYA Radomka Radom. Drużyna Jakuba Głuszaka podejmie Sokół & Hagric Mogilno, czyli walczącego o pozostanie w elicie beniaminka Tauron Ligi.

5. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa A:

18:00, ACH Volley Lublana - Berlin Recycling Volleys (transmisja w Polsacie Sport Premium 1)

Tabela grupy A:

Standings provided by Sofascore

Grupa B:

18:00, Olympiakos Pireus - Numia Vero Volley Milano (transmisja w Polsacie Sport Premium 2)

Tabela grupy B:

Standings provided by Sofascore

Grupa C:

20:30, Knack Roeselare - Allianz PowerVolley Milano (transmisja w Polsacie Sport 2)

Tabela grupy C:

Standings provided by Sofascore

Grupa D:

18:00, Jihostroj Czeskie Budziejowice - Sir Susa Vim Perugia (transmisja w Polsacie Sport 3)

Tabela grupy D:

Standings provided by Sofascore

Grupa E:

19:00, Lewski Sofia - Jastrzębski Węgiel (transmisja w Polsacie Sport 1)
20:00, Chaumont VB 52 - SVG Luneburg (transmisja w Polsacie Sport Premium 5)

Tabela grupy E:

Standings provided by Sofascore

1/8 finału Pucharu CEV:

20:00, Guaguas Las Palmas - Ziraat Bankasi Ankara

Ćwierćfinał Pucharu Challenge:

18:30, PAOK Saloniki - Spor Toto

Ćwierćfinał Tauron Pucharu Polski kobiet:

18:00, MOYA Radomka Radom - Sokół & Hagric Mogilno

Komentarze (0)