Mimo że pierwsza runda fazy zasadniczej PlusLigi w sezonie 2025/26 nie ułożyła się po myśli Trefla Gdańsk, to warto zaznaczyć, że klub z Trójmiasta rozgrywał mecze głównie na wyjeździe. Wobec tego nie można skreślać go w kontekście walki o fazę play-off.
W 18. kolejce gdańszczanie nie byli faworytami, bo mierzyli się u siebie z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Zespół ten ma obecnie sporą szansę na to, by znaleźć się w fazie pucharowej, lecz do tego jeszcze daleka droga.
Spotkanie w Ergo Arenie już w premierowej odsłonie dostarczyło sporo emocji, ponieważ zakończyło się grą na przewagi po tym, jak Trefl obronił piłkę setową. Ostatecznie oba zespoły nie wykorzystały dwóch okazji na zamknięcie partii, aż w końcu gdańszczanie dopięli swego za trzecim razem (29:27).
Nic nie zmieniło się w drugim secie, kiedy to obie drużyny ponownie prezentowały podobny poziom. O końcowym wyniku zadecydowała końcówka partii, w której gospodarze wypracowali piłkę setową (24:23). Już w kolejnej akcji miejscowi okazali się lepsi i znów triumfowali.
Inaczej z kolei potoczyła się trzecia odsłona tej rywalizacji, bo doszło do momentu, w którym Trefl odskoczył (17:14). Gdy w końcu Skra złapała kontakt (20:21), trzy punkty z rzędu zdobyli miejscowi i tym samym wypracowali sobie piłki setowe (24:20). Już przy drugiej udało im się postawić kropkę nad "i".
PlusLiga, 18. kolejka:
Trefl Gdańsk - PGE GiEK Skra Bełchatów 3:0 (29:27, 25:23, 25:21)
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"