Przed piątkowym meczem 13. kolejki Tauron Ligi obie drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli - Lotto Chemik Police znajdował się na ósmym miejscu z dorobkiem trzynastu punktów, takim samym dorobkiem mogła pochwalić się będąca lokatę niżej MOYA Radomka Radom.
Na boisku widać było jednak dużą różnicę pomiędzy zespołami. W premierowej odsłonie jedynie do stanu 10:9 toczyła się wyrównana walka. Potem, przede wszystkim wskutek dobrej postawy w systemie blok-obrona, a także cierpliwości w kontratakach, miejscowe zaczęły błyskawicznie budować przewagę.
Ponadto maksymalnie utrudniały zadanie przyjmującym rywalek, popisując się aż pięcioma asami serwisowymi w tym secie. Po stronie mistrzyń Polski brakowało natomiast skuteczności w ofensywie. Wszystkie te elementy przełożyły się na wynik, ponieważ radomianki wygrały bardzo wysoko - 25:13.
ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same
W drugiej partii Lotto Chemik zdecydowanie dłużej był w stanie stawiać czoła MOYA Radomce. Poprawił atak i dopiero w końcówce górę wzięło doświadczenie podopiecznych Jakuba Głuszaka. Inicjatywę przejęły Monika Gałkowska i Kristiine Miilen, kończąc większość ważnych piłek. Po uderzeniu pierwszej z wymienionych jej drużyna zapewniła sobie minimum punkt zdobyty w tym meczu.
Piorunujący początek trzeciej części w wykonaniu miejscowych i prowadzenie 5:0 zwiastowały szybkie zakończenie pojedynku. W sobie tylko znany sposób radomianki skomplikowały jednak swoje położenie, roztrwaniając całą zaliczkę. Przyjezdne, dowodzone przez świetnie spisującą się w tym fragmencie Martynę Grajber-Nowakowską, "poczuły krew". Nie tylko odrobiły straty, ale i wypracowały różnicę na swoją korzyść.
Zyskały pewność siebie i były już nie do zatrzymania w tej odsłonie. Co prawda Głuszak starał się odmienić sytuację zmianami, wprowadzając na parkiet Dagmarę Dąbrowską i Aleksandrę Stachowicz, lecz na niewiele to się zdało. Chemik triumfował 25:20.
Potwierdzeniem tego, że gospodynie kompletnie straciły kontrolę nad wydarzeniami w hali Radomskiego Centrum Sportu, był przebieg czwartego seta. W krótkim odstępie czasu czterokrotnie, w tym dwa razy z rzędu, popełniły bowiem błąd dotknięcia siatki. Dobry poziom w ofensywie prezentowała tylko Gałkowska, zaś po drugiej stronie dwoiła się i troiła Grajber-Nowakowska. Policzanki zasłużenie doprowadziły do tie-breaka.
Chemik nie poszedł za ciosem, mimo iż wciąż świetnie broniła libero, Agata Nowak. Jej koleżanki nie potrafiły wykorzystać kontrataków, a w szeregach radomskiej drużyny klasą dla siebie była Gałkowska. Jej zespół zwyciężył 15:10.
MVP pojedynku została wybrana Monika Gałkowska, autorka 26 punktów.
MOYA Radomka Radom - Lotto Chemik Police 3:2 (25:13, 25:21, 20:25, 20:25, 15:10)
Radomka: Mayer, Milos, Piotrowska, Gałkowska, Miilen, Witkowska, Śliwa (libero) oraz Marszałkowicz, Garita, Stachowicz, Dąbrowska.
Chemik: Baić, Grajber-Nowakowska, Pierzchała, Hewelt, Fiedorowicz, Ociepa, Nowak (libero) oraz Dąbrowska, Lokhmanchuk.
MVP: Monika Gałkowska (Radomka).