Asseco Resovia dopełniła formalności i awansowała do kolejnej rundy Pucharu CEV

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Resovii
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Resovii

Siatkarze Orion Stars Doetinchen nie będą mieć dobrych wspomnień z wyprawy do Rzeszowa. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo w trzech setach uporali się z holenderską drużyną zapewniając sobie pewny awans do kolejnej rundy Pucharu CEV.

Przed rewanżowym spotkaniem 1/16 Pucharu CEV w dużo lepszej sytuacji była Asseco Resovia Rzeszów. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo w pierwszym, wyjazdowym pojedynku pokonali mistrzów Holandii 3:0, zatem wywalczenie awansu miało być tylko formalnością.

Mając wspomnianą zaliczkę, rzeszowianie pewnie zaczęli drugi z meczów. Wiedli prym na siatce, a o swojej dobrej dyspozycji w polu serwisowym szybko przypomniał rywalom Klemen Cebulj posyłając punktową zagrywkę (6:2). Przyjezdni przegrywali przede wszystkim w ofensywie. Mimo walki w obronie i wielu szans na skuteczną kontrę, atakowali z bardzo niską skutecznością. Zdecydowanie brakowało po ich stronie lidera.

Gospodarze konsekwentnie zwiększali swoje prowadzenie. Na skrzydle dobrze spisywał się Bartosz Bednorz, a po mocnym ataku i asie serwisowym Stephena Boyer wygrywali już 15:4. I choć nie ustrzegli się kilku prostych prostych błędów, które pozwoliły przeciwnikom odrobinę zmniejszyć różnicę punktową, to pewnie wygrali seta do 15.

ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie

Siatkarze Asseco Resovii zdominowali początek drugiego seta. Zza linii 9. metra strzelali zagrywkami Cebulj oraz Boyer, pewnie zwiększając różnicę punktową. Po kolejnym już asie serwisowym rzeszowskiego atakującego, gospodarze prowadzili 12:3 i nie zamierzali zwalniać tempa. Górowali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, wykorzystując przy tym liczne błędy przeciwników. W efekcie wygrali seta do 11, a sporą cegiełkę do końcowego wyniku znów dołożył Bednorz.

Na trzecią partię rzeszowianie wyszli w nieco odmienionym składzie. Na boisku pozostał Cezary Sapiński i Adrian Staszewski, w szóstce znalazł się także Gregor Ropret oraz wracający po kontuzji Jakub Bucki.

Ta odsłona była najbardziej wyrównana, bowiem przez długi czas trwała walka punkt za punkt (10:10). Jednak od tego momentu sprawy w swoje ręce znów wzięli zawodnicy Asseco Resovii. Bucki nadrabiał zaległości w ofensywie, Sapiński murował rywali na siace, a punktowe zagrywki dorzucał Ropret. Dzięki temu rzeszowianie szybko zbudowali wysoką przewagę (21:12), by po chwili wygrać seta do 17.

Puchar CEV, 1/16:

Asseco Resovia Rzeszów - Orion Stars Doetinchen 3:0 (25:15, 25:11, 25:17)

Asseco Resovia: Kozub, Niemiec, Cebulj, Boyer, Woch, Bednorz, Potera (libero) oraz Sapiński, Staszewski, Ropret, Bucki.

Orion Stars: Van Der Ham, Wortelboer, Abraham, Bartunek, Koops, Shkredau, Svard (libero) oraz Merkx, Hoge Bavel, Chun, Saar.

Pierwszy mecz: 3:0 dla Asseco Resovii

Komentarze (0)