Sensacja w Ergo Arenie. Wicemistrz Polski ograny

Facebook / Kamil Timoszuk / REA BAS Białystok / Siatkarze Trefla Gdańsk
Facebook / Kamil Timoszuk / REA BAS Białystok / Siatkarze Trefla Gdańsk

Aluron CMC Warta Zawiercie była faworytem wyjazdowego meczu z Treflem Gdańsk w 9. kolejce PlusLigi. Mimo dwukrotnego prowadzenia gospodarze doprowadzili do tie-breaka i ostatecznie okazali się lepsi.

Mimo że po 8. kolejkach PlusLigi Trefl Gdańsk miał bilans 2-6, to połowę porażek doznał po tie-breakach. Jednak jasne było, że w kolejnej serii spotkań zespół z Trójmiasta nie będzie faworytem, bo do Ergo Areny przyjechała Aluron CMC Warta Zawiercie, która do tej pory przegrała jedynie dwa razy.

Mecz rozpoczął się zgodnie z planem. Warta szybko odskoczyła (10:6), lecz później nie była w stanie utrzymać przewagi, przez co Trefl doprowadził do remisu (16:16).

Tyle tylko, że od tego momentu gdańszczanie zdobyli raptem dwa punkty. Od stanu 18:20 nie byli w stanie skończyć żadnego ataku, przez co premierowa odsłona zakończyła się pewnym triumfem gości.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym

Drugiego seta zawiercianie rozpoczęli od prowadzenia 4:0. Mimo że od razu Trefl odpowiedział (4:4), to Warta ponownie odskoczyła (8:5). W połowie partii za sprawą serii punktowej gdańszczanie odrobili stratę i wyszli na 16:14.

W końcówce tej odsłony toczyła się wyrównana batalia. Trefl miał okazję doprowadzić do remisu za sprawą piłki setowej (24:23), lecz doszło do gry na przewagi. Ta była krótka, bo wówczas dwa punkty z rzędu zdobyli gospodarze.

I to właśnie oni znakomicie rozpoczęli kolejnego seta (7:3). Na odpowiedź ze strony przyjezdnych nie trzeba było długo czekać, bo ci w połowie trzeciej partii już byli z przodu (10:8).

Po wyrównanej walce Trefl odskoczył na 17:14 i odpierał pogoń ze strony rywali. Gdy udało im się wypracować cztery piłki setowe (24:20), przebieg gry zmienił się diametralnie. Gospodarze stanęli w ofensywie, a rywale grali jak z nut. Efekt? Warta zdobyła sześć punktów z rzędu i triumfowała 26:24, co wydawało się być nierealne.

Zespół z Trójmiasta na początku kolejnej partii pokazał, że nie załamał się po porażce i szybko odskoczył na 5:2. Rywale jednak bez większych problemów odrobili stratę (6:6) i od tego momentu miała miejsce wyrównana rywalizacja.

Tuż przed końcówką seta Trefl ponownie w tym secie prowadził trzema punktami (18:15). Tym razem po wypracowaniu piłek setowych (24:21) był zdecydowanie skuteczniejszy, ostatecznie triumfując 25:22 i doprowadzając do tie-breaka.

W nim praktycznie przez cały czas oba zespoły grały jak równy z równym. Jednak w momencie, gdy zawiercianie prowadzili 11:9, seryjnie punktować zaczął Trefl. W efekcie zapewnił sobie trzy piłki meczowe (14:11) i po raz kolejny wykorzystał drugą okazję do zakończenia seta, a zarazem całego meczu.

PlusLiga, 9. kolejka:

Trefl Gdańsk - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2 (18:25, 26:24, 24:26, 25:22, 15:12)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty