Polki znów podbiły Turcję. W tle absurdalne sceny

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

Julia Szczurowska i Martyna Czyrniańska świetnie spisały się w wygranych meczach przeciwko zespołom Aleksandry Rasińskiej oraz Olivii Różański. Starcie Besiktasu z Bahcelievlerem zostało przerwane ze względu na bójkę na trybunach.

Za nami trzecia kolejka zmagań w jednej z dwóch najlepszych lig siatkówki kobiet na świecie. Dla Biało-Czerwonych kibiców sobotnie starcia zapowiadały się szczególnie interesująco. Rozegrane zostały bowiem dwa "polskie" spotkania.

Hitem dnia był mecz Besiktasu Olivii Różański z Bahcelievlerem Martyny Czyrniańskiej. Obie ekipy rozpoczęły sezon 2024/2025 od pewnych dwóch zwycięstw. Kolorytu dodawała też rywalizacja przyjmujących reprezentacji Polski.

Lepiej w to spotkanie wszedł beniaminek ligi tureckiej. Bahcelievler wygrało pierwszego seta 27:25. Dwa ostatnie punkty zdobyła liderka zespołu Czyrniańska - w ataku oraz z pola serwisowego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc

W drugiej partii doszło do niesamowicie dziwnych i brutalnych scen. Na trybunach rozpętała się bójka, a ochrona była bezradna. Podjęto decyzję o przerwaniu meczu. Więcej o tej sytuacji pisaliśmy tutaj.

Po ponad 30 minutach drużyny powróciły na boisko i ponownie przystąpiły do rozgrzewki. Spotkanie zostało wznowione przy stanie 20:16 dla ekipy Czyrniańskiej. Klub Bahcelievler nie rozproszył się absurdalnymi wydarzeniami i wygrał drugiego seta.

Trzecia partia pewnie padła łupem Besiktasu. Wydawało się, że delikatny faworyt może doprowadzić do tie-breaka. Nic bardziej mylnego. Bahcelievler odniosło bardzo wartościowe zwycięstwo za trzy punkty nad kandydatem do miejsca w czołówce na koniec ligi.

Po raz kolejny świetnie spisała się Martyna Czyrniańska. 21-latka wywalczyła 25 punktów. W ataku kończyła niemalże co drugą piłkę. W przyjęciu i ona, i Olivia Różański były bardzo mocno obciążone (odpowiednio 38 i aż 52 próby, skuteczność 39 oraz 38 procent).

Pierwszy triumf w tym sezonie wywalczył klub Julii Szczurowskiej. Nilufer szybko rozprawił się z Aydinem Aleksandry Rasińskiej.

Polska atakująca zwycięskiego zespołu po raz kolejny pokazała dużą moc. Zdobyła 15 "oczek". Atakowała na poziomie 48 procent, nie popełniała błędów. Dużo słabiej poszło Rasińskiej, która dołożyła osiem punktów do dorobku swojej drużyny.

W sobotę grało też Fenerbahce Magdaleny Stysiak. Zdecydowany faworyt w starciu z Sigortą nie zawiódł i wygrał 3:0. Polka spędziła całe spotkanie w kwadracie dla rezerwowych.

Wyniki meczów Sultanlar Ligi:

Sigorta - Fenerbahce 0:3 (23:25, 15:25, 21:25)

Nilufer - Aydin 3:0 (25:19, 25:20, 25:21)

Besiktas - Bahcelievler 1:3 (25:27, 19:25, 25:16, 22:25)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty