Serb i Słoweniec rozbili bank. Trener Skry wiedział, co robił

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marian Zubrzycki / PGE GiEK Skra Bełchatów - Ślepsk Malow Suwałki
PAP / Marian Zubrzycki / PGE GiEK Skra Bełchatów - Ślepsk Malow Suwałki
zdjęcie autora artykułu

PGE GiEK Skra Bełchatów zanotowała czwarte zwycięstwo w sezonie. W piątej kolejce wygrała u siebie ze Ślepskiem Malow Suwałki 3:1. Ważną rolę odegrał Ziga Stern na zagrywce oraz Pavle Perić, który dał rewelacyjną zmianę.

Piąta kolejka rozgrywek w sezonie 2024/2025 PlusLigi trwa w najlepsze. W sobotę kibice byli świadkami dużej sensacji. Steam Hemarpol Norwid pokonał 3:2 klub Jastrzębskiego Węgla - obrońcę tytułu mistrza Polski.

W niedzielę o 14:45 rozpoczęło się kolejne spotkanie. PGE GiEK Skra Bełchatów podjęła Ślepsk Malow Suwałki. Tym razem w roli faworyta znalazł się zespół prowadzony przez Gheorghe Cretu.

Początek meczu należał do gospodarzy. Bełchatowianie grali znacznie skuteczniej w ataku od swoich przeciwników. Liderem punktowym na starcie tego spotkania był nie Amin Esmaeilnezhad, a Miran Kujundzić. Serbski przyjmujący okazał się bezbłędny w pierwszych akcjach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje

Skra kontrolowała przebieg premierowej partii do stanu 17:15. Wtedy do pola serwisowego powędrował znakomity w pierwszym secie Bartosz Filipiak. Atakujący Ślepska posłał cztery fenomenalne zagrywki, w tym trzy asy. Zawodnicy z Suwałk dzięki temu objęli dwupunktowe prowadzenie (19:17).

Gospodarze ostatecznie doprowadzili do rywalizacji na przewagi. Istotną rolę odegrał Esmaeilnezhad, który przez większość seta grał nadspodziewanie słabo, ale w końcówce okazał się bezbłędny. Pierwszą partię świetnym serwisem zakończył Ziga Stern.

Na starcie drugiej kluby walczyły punkt za punkt. Do ataku jako pierwsza przystąpiła drużyna gości, która objęła prowadzenie 12:9. Od tego momentu zespół trenera Dominika Kwapisiewicza sukcesywnie powiększał przewagę nad przeciwnikiem.

Na parkiecie brylowali Filipiak oraz Matias Sanchez. Ten pierwszy utrzymywał fantastyczną skuteczność w ofensywie i świetnie zagrywał. Argentyńczyk z kolei robił z blokiem bełchatowian, co tylko chciał. Znakomicie rozgrywał akcje swojej ekipy.

Skra wyglądała w tym secie bezradnie. Nie zmienił tego nawet Pavle Perić, który w imponującym stylu zastąpił na boisku Kujundzicia. W trzecią partię podopieczni szkoleniowca Cretu również weszli nie najlepiej, ale wszystko odwróciło się przy zagrywce Sterna.

Słoweniec zupełnie zdemolował rywala w polu serwisowym. Od stanu 3:4 zagrywał on aż ośmiokrotnie. Goście mieli ogromny problem z przyjęciem, a w konsekwencji wyprowadzeniem pierwszej akcji.

Ziga Stern był w niebywałym gazie na zagrywce. Po jego serii bełchatowianie spokojnie dowieźli zwycięstwo w trzecim secie.

W czwartej partii swoje własne show stworzył Pavle Perić, który był świetny w ofensywie -zarówno w łatwych, jak i tych dużo trudniejszych akcjach. Szkoleniowiec zespołu gospodarzy dokonał odpowiedniej zmiany.

Skra Bełchatów zakończyła mecz w czterech setach, jednak emocji na koniec nie zabrakło. Podopieczni rumuńskiego trenera prowadzili już 20:15, ale rywale nie odpuszczali. Z naprawdę dobrej strony pokazał się debiutant w PlusLidze Antoni Kwasigroch. Przyjmujący Ślepska grał odważnie i skutecznie.

Goście doprowadzili do gry na przewagi, w której, podobnie jak na początku spotkania, lepsi byli zawodnicy z Bełchatowa. Skra tym samym zanotowała czwarte zwycięstwo w sezonie. Najlepszym siatkarzem meczu zasłużenie został Pavle Perić. PGE GiEK Skra Bełchatów - Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (28:26, 17:25, 25:19, 26:24)

Skra: Łomacz, Esmaeilnezhad, Lemański, Wiśniewski, Kujundzić, Stern, Buszek (libero) oraz Perić, W. Nowak, Szalacha, Walczak, M. Nowak

Ślepsk: Sanchez, Filipiak, Stajer, Jouffroy, Honorato, Kwasigroch, Czunkiewicz (libero) oraz Krawiecki, Kubacki, Macyra, Wierzbicki

MVP: Pavle Perić

Źródło artykułu: twojahistoria.pl