Nie wiedzie się ostatnio drużynie Centrostalu. Zespół od czterech spotkań zdołał ugrać tylko jeden punkt. Najbardziej boli jednak porażka z Organiką Budowlanymi Łódź, odniesiona przed tygodniem. Podopieczne Piotra Makowskiego praktycznie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła okazały się gorsze od beniaminka. Z cała pewnością rywalki były w ich zasięgu, lecz od jakiegoś czasu w grze bydgoszczanek coś się zacięło. W tym przypadku duże znaczenie ma rozegranie, którym dyryguje Monika Smak. Jednak od meczu z Aluprofem Bielsko-Biała ma ona problemy z łękotką. Ostatnie badania wykazały, iż musi ona przejść zabieg. Centrostal nie mógł sobie pozwolić na takie osłabienie, gdyż jej zmienniczka, młoda Alicja Leszczyńska nie jest jeszcze gotowa, aby sama występować na tej pozycji. Dlatego działacze ściągnęli Ukrainkę, Janę Sawoczkinę. Szkoleniowiec ekipy z grodu nad Brdą liczy, iż będzie ona dużym wzmocnieniem i pomoże podnieść się drużynie z Bydgoszczy. Jest ona waleczna i odważna. To właśnie głównie dzięki niej Gedania Żukowo utrzymała się w zeszłym sezonie PlusLigi Kobiet. To nie jedyny problem kadrowy Centrostalu. Naderwania ścięgna Achillesa doznała Kinga Zielińska. Niebawem również przejdzie operacje, lecz nie wiadomo dokładnie, kiedy powróci na boisko. To kolejny poważny problem siatkarek Makowskiego. Można przyznać, iż przyjmująca bydgoskiego zespołu ma pecha, gdyż w rozgrywkach 2008/2009 miała ona kłopoty z kolanem i nie miała zbyt wielu okazji, by pograć.
Dąbrowa Górnicza poczyniła wzmocnienia po zakończeniu zeszłego sezonu. Jest to drużyna, która w swoich szeregach ma zarówno doświadczone siatkarki, takie jak Agata Karczmarzewska-Pura czy Magdalena Śliwa oraz bardzo młode zawodniczki - Ewelina Sieczka, Krystyna Tkaczewska. Dysponuje też dobrymi zmienniczkami, co jest sporym atutem. Nie wiadomo czy w zespole MKS-u zagra Katarzyna Gajgał, która od pewnego czasu narzekała na kontuzję.
Ekipa Waldemara Kawki ma na swoim koncie tylko dwa przegrane mecze. Dużym zaskoczeniem była wygrana z Mistrzem Polski, Muszynianką Fakro Muszyną 3:0. To sygnał dla innych ekip, iż trzeba się z nimi naprawdę liczyć. Zespół z Dąbrowy ma na swoim koncie premierowy występ w Lidze Mistrzyń (przegrana ze Scavolini Pesaro 0:3). Otrzymał on dziką kartę od organizatorów. Losowanie jednak nie było zbyt korzystne dla Energii. Same zawodniczki podkreślają jednak, że rozgrywki te traktują jako zdobywanie doświadczenia.
Patrząc na obecną sytuację w tabeli to zespół z Dąbrowy Górniczej jest faworytem tego spotkania. Zajmuje on trzecie miejsce, podczas gdy bydgoszczanki spadają coraz niżej. Obecnie okupują siódmą lokatę. Do czwartej pozycji brakuje im zaledwie dwóch oczek. Czy ich sytuacja się zmieni po niedzielnym meczu? Początek spotkania o godz. 17.