Podczas spotkania reprezentacji Polski z USA selekcjoner Nikola Grbić nie mógł skorzystać z Mateusza Bieńka, który doznał kontuzji. W kadrze meczowej zastąpił go Bartłomiej Bołądź.
Tymczasem już w czasie meczu pojawiły się kolejne problemy zdrowotne u reprezentantów Polski. Zderzenie Marcina Janusza i Pawła Zatorskiego sprawiło, że pierwszy z wymienionych zawodników opuścił boisko, a drugi mimo grymasu bólu na twarzy kontynuować grę.
Tym samym rolę podstawowego rozgrywającego przejął Grzegorz Łomacz i spisał się tak, że jest na ustach całej Polski. Po jego wejściu naszym siatkarzom udało się wygrać czwartego seta, a także tie-breaka, dzięki czemu Biało-Czerwoni awansowali do finału igrzysk olimpijskich 2024.
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką". Kolejne treningi Biało-Czerwonych. Czas na fazę pucharową igrzysk
- Na pewno fizjoterapeuci postawią wszystkich do pionu i będziemy w pełnym składzie - mówił Łomasz podczas wywiadu dla TVP Sport, który przerwał Bartosz Kurek.
- Co on tu opowiada k****? Wszedł i wygrał mecz, ma wielkie jaja, czekał na tę szansę bardzo, bardzo długo i zrobił co do niego należało. Szacun, szacun - podsumował to, co mówił jego kolega z drużyny.
Tym samym niewiadomą pozostaje, kto będzie pełnił rolę podstawowego rozgrywającego w finałowym spotkaniu. Kluczowy będzie jednak stan zdrowia Janusza.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)