W poniedziałek reprezentacja Japonii w nieprawdopodobnych okolicznościach odpadła z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Siatkarze Kraju Kwitnącej Wiśni mieli na siatkarskim widelcu Włochów i prowadzili z nimi 2:0 w setach i 24:21 w trzeciej partii. Zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego ostatecznie odwrócili losy spotkania i po tie-breaku awansowali do półfinału.
Igrzyska olimpijskie 2024 były pożegnaniem Philippe'a Blaina z pracą w reprezentacji Japonii. 64-letni Francuz związał się z tą ekipą w 2017 roku. Na początku pełnił rolę asystenta, a w 2021 został pierwszym trenerem.
Po zakończeniu ćwierćfinałowego spotkania doszło do wzruszających scen. Blain i jego siatkarze nie mogli powstrzymać łez. W pewnym momencie Japończycy zaczęli podrzucać ustępującego szkoleniowca. Nagrania przedstawiające to emocjonalne pożegnanie obiegły media społecznościowe. Azjatyccy kibice tłumnie dziękowali 63-latkowi za jego pracę z kadrą.
Trudno dziwić się tak żywiołowej reakcji. Pod wodzą doświadczonego Francuza Japończycy doskoczyli bowiem do światowej czołówki i byli w stanie jak równy z równym rywalizować z najlepszymi reprezentacjami. Dość powiedzieć, że za kadencji Blaina zdobyli dwa medale Ligi Narodów, a w rankingu FIVB zajmują obecnie bardzo wysokie szóste miejsce.
Teraz doświadczony trener zapewne będzie chciał odpocząć przed podjęciem kolejnego zawodowego wyzwania. Od początku sezonu 2024/2025 poprowadzi południowokoreański klub Hyundai Capital Skywalkers.
Przypomnijmy, że Blain jest również bardzo dobrze znany kibicom siatkówki z naszego kraju. W latach 2013-2016 był asystentem Stephane'a Antigi, który z sukcesami prowadził reprezentację Polski. W trakcie kadencji francuskiego duetu Bialo-Czerwoni wywalczyli m.in. mistrzostwo świata w 2014 roku. W marcu 2016 roku Blain został też pierwszym trenerem Skry Bełchatów.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były reprezentant Polski zadowolony z gry siatkarek. "Pokazują, że nie pękają"
Czytaj też:
"Zostanie smród". Niemcy oszukani? Olbrzymia kontrowersja
Chwyta za serce. Dobrze się przypatrz na reakcję Kurka po triumfie