Nocne granie w Krakowie. Sprawili psikusa Słoweńcom

PAP / Łukasz Gągulski / Reprezentacja Słowenii w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera
PAP / Łukasz Gągulski / Reprezentacja Słowenii w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera

Reprezentacja Słowenii zgodnie z planem zwyciężyła z Egiptem w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Nie zrobiła tego jednak bez problemu, ponieważ niespodziewanie przegrała trzeciego seta.

Siatkarze ze Słowenii i Egiptu naczekali się na możliwość rozpoczęcia meczu, który był zaplanowany na godzinę 20:30. To dlatego, że we wcześniejszym starciu Polacy i Niemcy rozegrali aż pięć setów. Ostatecznie Biało-Czerwoni zwyciężyli 3:2, choć byli gorsi od zachodnich sąsiadów w pierwszym oraz w drugim secie.

W drugim spotkaniu dnia na równie zażarte granie się nie zanosiło. Słowenia była faworytem. Do meczu z Egiptem przystąpiła po pokonaniu Niemców 3:2, a drużyna z północy Afryki poniosła gładką porażkę 0:3 z Polską. W przeszłości zespoły spotkały się cztery razy i za każdym razem lepsza była Słowenia. Bilans setów w tych meczach to 12:2. W poprzednim sezonie reprezentacyjnym Egipcjanie urwali te partie przeciwnikom w dwóch meczach.

Słowenia zwyciężyła w pierwszym secie 25:21. Na początku partii wynik zahuśtał, ale jako pierwsza konkretne prowadzenie zdobyła drużyna znad Adriatyku. Oddaliła się ona od wyniku 7:7 na 11:7. Zaliczka faworyta stopniowo rosła aż do maksymalnie siedmiu punktów. Przy stanie 24:17 pojawił się drobny problem Słowenii z domknięciem partii, ale został rozwiązany po kilku nieudanych akcjach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W drugim secie Słowenia pozwoliła na odebranie jej jeszcze mniejszej liczby małych punktów. Bardziej doświadczona na arenie międzynarodowej drużyna generalnie kontrolowała sytuację na boisku i spokojnie dokładała punkty do przewagi. Runda zakończyła się wynikiem 25:19, więc zespół znad Adriatyku nie zamierzał przedłużać siatkarskiego wieczoru w Krakowie.

Zupełnie inny plan na późny wieczór mieli Egipcjanie. Im nie spieszyło się do hotelu po kolejnej gładkiej porażce. W trzecim secie nie dość, że odgryźli się przeciwnikom, to jeszcze zrobili to "agresywnie". Runda zakończyła się wynikiem 25:17 i była to kara dla Słowenii za rozluźnienie. Pytanie brzmiało, czy nauczy się czegoś na własnych błędach.

Odpowiedź była twierdząca i czwarta runda była interesująca tylko do wyniku 12:11 dla Słowenii. Następnie odjechała ona w jednym ustawieniu na 18:11 i było praktycznie pozamiatane. Drużyna z Europy wygrała 25:16 z mocno już zniechęconym przeciwnikiem.

W trzecim dniu memoriału Słowenia zagra z Polską, a rywalami Egiptu będą Niemcy.

Słowenia - Egipt 3:1 (25:21, 25:19, 17:25, 25:16)

Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)