Półfinałowy mecz z Włoszkami w Lidze Narodów Kobiet zupełnie nie wyszedł polskiej drużynie. Podopieczne Stefano Lavariniego niemal od samego początku miały ogromne problemy na boisku i zostały zdominowane przez fantastycznie przygotowane reprezentantki Italii. Słabą dyspozycję Biało-Czerwonych doskonale obrazuje wynik poszczególnych setów. Polki przegrały je kolejno do 18, 17 i 12.
- Miałyśmy problem w każdym elemencie. I w przyjęciu i nasze wybory w ataku także nie były dobre. Myślę, że dzisiaj to Włoszki zasłużyły, żeby być w finale. Wynik to pokazał. My teraz myślimy tylko o meczu o trzecie miejsce i na tym się skupiamy - podsumowała spotkanie przed kamerami Polsatu Sport środkowa naszej drużyny Magdalena Jurczyk.
Na postawę Polek w meczu na pewno miało wpływ duże zmęczenie. Biało-Czerwone nie miały nawet doby na regenerację po wymagającym meczu ćwierćfinałowym z reprezentacją Turcji. W 1/4 nasze reprezentantki rozegrały swoje spotkanie jako ostatnie. W półfinale decyzją FIVB, z kolei musiały wyjść na parkiet jako pierwsze, mimo iż zespoły po drugiej stronie drabinki swoje mecze ćwierćfinałowe rozgrywały w czwartek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Aryna Sabalenka wróciła do treningów. Czas na trawę
- Uważam, że jest to niesprawiedliwe, ale nie powinnyśmy też zwalać wyniku i naszej dzisiejszej postawy na boisku tylko na to. Chociaż na pewno miało to wpływ, bo nie jest łatwo rozgrywać spotkania w tak krótkim czasie. Drużyna Włoszek to bardzo mocny przeciwnik i też po takim ciężkim meczu, jaki zagrałyśmy wczoraj, jest potrzebna regeneracja - tak niezrozumiałą decyzję federacji skomentowała polska środkowa.
Historycznego finału Ligi Narodów dla Polski nie będzie, ale Biało-Czerwone spróbują powtórzyć swój sukces sprzed roku. Wtedy podopieczne Stefano Lavariniego sięgnęły po brązowy krążek, pokonując w decydującym meczu Stany Zjednoczone. Magdalena Jurczyk smak podium VNL zna doskonale, gdyż w zeszłym roku miała okazję dołożyć swoją cegiełkę do historycznego osiągnięcia drużyny.
- To jest nowy turniej, nowa gra. Myślę, że każda z nas będzie zmotywowana, będzie chciała wygrać. Nikt nie chce być na czwartym miejscu, jest to najgorsze miejsce ze wszystkich i zrobimy wszystko, żeby stanąć na najniższym stopniu podium - zakończyła Jurczyk. W meczu o brąz Biało-Czerwone zmierzą się z Brazylią lub Japonią.
Spotkanie Polek o brązowy medal Ligi Narodów zostanie rozegrane w niedzielę, 23 czerwca 2024 r. o godz. 12:00.
Zobacz także:
Włoszki za mocne. Nie będzie historycznego finału dla Polski
Skandaliczna decyzja federacji. Pozbawiła Polki szans na finał? [OPINIA]
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)