Mistrz świata mógł grać w PGE GiEK Skrze. Działania klubu go zszokowały

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski /  Na zdjęciu: Dawid Konarski, Grzegorz Łomacz
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Dawid Konarski, Grzegorz Łomacz

Dwukrotny mistrz świata w kolejnym sezonie miał występować w barwach PGE GiEK Skry Bełchatów. Tak się jednak nie stanie. W rozmowie z tvpsport.pl Dawid Konarski wyjaśnił jak przebiegały rozmowy i co najbardziej go zaskoczyło, jeśli chodzi o klub.

W barwach PGE GiEK Skry Bełchatów Dawid Konarski występował zaledwie przez jeden sezon. Siatkarz zdołał zapisać się w historii PlusLigi jako jeden z najlepszych punktujących, przekraczając granicę 5 tys. punktów. Obecnie tylko trzech zawodników może poszczycić się takim bilansem, obok Dawida Konarskiego to Jakub Jarosz i Mariusz Wlazły. W kolejnych rozgrywkach, były reprezentant Polski nie zagra jednak w żółto-czarnych barwach.

- Kontrakt nie został ostatecznie podpisany. Mimo tego, że rozmowy z klubem trwały około dwóch miesięcy i były to najdłuższe negocjacje odnośnie przedłużenia umowy w mojej karierze, finalnie nie doszliśmy do porozumienia. W skrócie - po długich rozmowach podpisałem prekontrakt. Klub tego nie zrobił, mimo że to on stworzył dokument, a ja nie zmieniłem w nim nawet przecinka.

- Mój menedżer przejrzał dokumentację i powiedział, że wszystko z nią w porządku. Odesłałem umowę i miałem oczekiwać na ten sam ruch ze strony klubu do godziny 12:00 następnego dnia. Zdradziłem najbliższym, że zamierzam zostać w klubie z Bełchatowa w kolejnym roku i jest to już trochę bardziej "formalna" decyzja. Kolejnego dnia okazało się, że stworzony przez klub prekontrakt nie został przez niego podpisany. Była to moja pierwsza taka sytuacja w karierze - powiedział dwukrotny mistrz świata w rozmowie z Sarą Kalisz i serwisem tvpsport.pl.

ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

Siatkarz nie ukrywa, że umowa miała obejmować dłuższą współpracę. Wówczas jednak nie było przesądzone, kto poprowadzi drużynę w kolejnych rozgrywkach. Ostatecznie do współpracy namówiono Gheorghe Cretu, który przy okazji parafowania kontraktu otrzymał misję zbudowania drużyny na kolejny sezon. Być może to właśnie ten fakt ostatecznie wpłynął na decyzję o rezygnacji ze współpracy z dwukrotnym mistrzem świata.

- Miał swoją wizję i chciał czekać na rozwój sytuacji. W późniejszym czasie doszło do mnie hasło, że "Konarski to dobry zawodnik, ale drogi". Nie wiem, z czego się to wzięło, bo nie chciałem nie wiadomo jakich pieniędzy, zależało mi na tym, by się dogadać i zostać w klubie - przyznał Konarski.

W kolejnym sezonie do zespołu PGE GiEK Skry dołączyć mają atakujący Amin Esmaeilnezhad, przyjmujący Pavle Perić i Miran Kujundzić oraz Rafał Buszek jako libero. W drużynie pozostają Wiktor Nowak, Przemysław Kupka, Grzegorz Łomacz, Bartłomiej Lemański i Mateusz Nowak.

Czytaj także:
Siatkarz Bogdanki LUK Lublin o transferze Leona. Padły ważne słowa

Komentarze (0)