W fazie play-off włoskiej Serie A rywalizacja na każdym etapie odbywa się do trzech zwycięstw. W półfinale Sir Susa Vim Perugia trafiła na Allianz PowerVolley Milano, z kolei rywalem Itasu Trentino była Vero Volley Monza.
Pierwszym finalistą został zespół Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona, który zakończył rywalizację w czterech spotkaniach. Inaczej było w przypadku drugiego półfinału, mimo że drużyna z Trydentu prowadziła w serii 2:0.
Mistrz Włoch mógł postawić kropkę nad "i" na własnym parkiecie, jednak wówczas Vero Volley Monza zwyciężyła po tie-breaku i przedłużyła nadzieję na awans do finału. Następnie u siebie udało jej się wygrać 3:1, doprowadzając tym do decydującego meczu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?
Ten odbył się w miniony weekend w Trydencie. Po dwóch pierwszych setach to goście byli o krok od sensacyjnego awansu do finału za sprawą zwycięstw 25:18 i 25:22. Jednak po zaciętej walce gospodarze doprowadzili do tie-breaka (25:23, 26:24).
W decydującej partii zespół z Monzy wypracował sobie dwie piłki meczowe (14:12), ale ostatecznie doszło do gry na przewagi. W niej Itas Trentino tylko się broniło i ostatecznie skapitulowało, przegrywając tie-breaka 15:17.
Tym samym Vero Volley Monza dokonała gigantycznej sensacji, odwracając losy rywalizacji z obrońcą tytułu. I to właśnie ten zespół niespodziewanie zameldował się w finale i powalczy o mistrzostwo Włoch z Sir Susa Vim Perugią, w której występują polscy przyjmujący. Do pierwszego starcia dojdzie w czwartek, 18 kwietnia.
Serie A, 5. mecz półfinałowy:
Itas Trentino - Vero Volley Monza 2:3 (18:25, 22:25, 25:23, 26:24, 15:17)
Przeczytaj także:
Pokaz mocy Ślepska we własnej hali. Udane otwarcie play-offów
Co z siatkówką w Lubinie? Jest oświadczenie
