Drużyna z Polic na razie nie ma równej sobie w Tauron Lidze. Grupa Azoty Chemik jest liderem i w tym sezonie zdobył już Superpuchar Polski. Stąd nadzieje na awans przed dwumeczem z Reale Mutua Fenera Chieri o ćwierćfinał Pucharu CEV kobiet. Dla Chemika to jedyna szansa na zaistnienie w europejskich pucharach po zeszłorocznym braku awansu do Ligi Mistrzyń.
Pierwszy mecz w tej parze rozpocznie się w środę o godzinie 20 w Turynie. Dla Chemika będzie to poważny test w Pucharze CEV kobiet - przez pierwszą rundę przeszedł walkowerem, a w drugiej wygrał z BKS-em BOSTIK ZGO Bielsko-Biała.
- Przeciwniczki nie będą murowanymi faworytkami. Mocno przygotowywałyśmy się do tego meczu w poprzednim tygodniu, dostałyśmy już wtedy pierwsze informacje o rywalu - mówi środkowa Iga Wasilewska w rozmowie z dziennikarzami po ostatnim meczu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
- Ważne będzie zatrzymanie Kaji Grobelnej, popełnianie jak najmniejszej liczby błędów i zdecydowana gra w ataku - dodaje Wasilewska.
Na przełomie roku Chemik odniósł dwa spokojne zwycięstwa po 3:0 w Tauron Lidze z Grupa Azoty Akademią Tarnów i Metalkas Pałacem Bydgoszcz. Obecny tydzień będzie większym wyzwaniem dla zespołu Marco Fenoglio. Pod wodzą Włocha powalczy w jego ojczyźnie, a w sobotę odwiedzi wicemistrza kraju PGE Rysice Rzeszów.
- Każde zwycięstwo powoduje, że zyskujemy na pewności siebie i chcemy jeszcze więcej. Mamy świadomość, że mecz z Chieri będzie trudny i jesteśmy przygotowane na inny poziom niż we wcześniejszych meczach. Włoskie drużyny potrafią świetnie grać, a nam nie pozostało nic innego niż przeciwstawić się temu - zapowiada przyjmująca Martyna Łukasik.
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?