Koncert w Arenie Ursynów. Projekt Warszawa okazał się mało gościnny

Warszawianie po serii siedmiu kolejnych zwycięstw w PlusLidze tydzień temu doznali pierwszej porażki. I to z niżej notowanym rywalem. W tym meczu też byli w roli faworyta, ale nie chcieli już kolejnych niespodzianek. Od początku więc postanowili przycisnąć rywala dobrą zagrywką. Po dobrym zagraniu Bartłomieja Bołądzia prowadzili już 14:7.

Taka duża przewaga utrzymywała się. A pod koniec seta nawet wzrosła. Warszawianom wszystko wychodziło. Dwa kolejne dobre bloki dały stołecznym piłkę setową. Chwilę później wykorzystał ją Artur Szalpuk posyłając asa.

Druga partia miała inny przebieg. Miejscowi nie kończyli już z taką łatwością ataków. To po drugiej stronie siatki skuteczność wzrosła. Po ataku Bartosza Filipiaka suwalczanie prowadzili 10:6.

ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora

Ich przewaga otrzymywała się do stanu 19:17. Wtedy błąd i dobre zagranie rywala dały remis 19:19. Doszło do zaciętej końcówki. W niej lepsi okazali się podopieczni Piotra Grabana. Piłka przebita po obronie Damiana Wojtaszka wpadła w boisko po stronie Ślepska i zakończyła tę odsłonę meczu.

Trzeci set to powrót do wydarzeń z pierwszej części meczu. Warszawianie dość szybko odskoczyli. Po skutecznym bloku Taylora  Averilla prowadzili już 10:5. O czas od razu poprosił Dominik Kwapisiewicz. Ale po tej przerwie stołeczni dołożyli dwie kolejne "czapy" 12:5. I powoli zmierzali do końca meczu. Duży dystans punktowy się utrzymywał i nic nie zapowiadało, by ten stan mógł się zmienić. Po kolejnym dobrym ataku Artura Szalpuka było już 21:12. Warszawianie wysoko wygrali tę partię.

Projekt Warszawa - Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:15, 25:22, 25:13)

Projekt: Firlej, Bołądź, Wrona, Semeniuk, Tillie, Szalpuk, Wojtaszek (libero) oraz Averill, Grobelny

Ślepsk: Buculjević, Filipiak, Stajer, Gallego, Stern, Halaba, Czunkiewicz (libero) oraz Sanchez, Żakieta, Macyra, Firszt

MVP: Artur Szalpuk (Projekt Warszawa)

Tabela PlusLigi:

Czytaj także: -> Robi się gorąco. Ukraiński klub już może żegnać się z Polską? -> GKS Katowice odetchnął. To nie spodoba się Czarnym Radom