W tym sezonie Aluron CMC Warta Zawiercie rywalizuje w Pucharze CEV. To efekt porażki w rywalizacji o trzecie miejsce w PlusLidze z Asseco Resovią Rzeszów.
W pierwszej rundzie zawiercianie bez straty seta ograli TSV Hartberg. Z kolei w drugiej trafili na bułgarski Hebar Pazardżik, który w ostatnim czasie zmaga się z problemami finansowymi.
W Zawierciu polski zespół zwyciężył 3:0. Przez to potrzebował wygrać dwa sety w rewanżu, by zapewnić sobie awans do 1/16 finału Pucharu CEV. A to właśnie Warta pojechała do Bułgarii w roli faworyta do końcowego triumfu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek
Premierowa odsłona rewanżowego spotkania pokazała, że oba zespoły dzieli spora różnica. Goście wręcz zmiażdżyli rywali, którzy zdołali ugrać zaledwie 13 punktów. Dzięki temu zawiercianie potrzebowali jeszcze jednej partii do awansu.
Zdecydowanie bardziej zacięty był drugi set tej rywalizacji. Przyjezdni mieli dwie piłki setowe (24:22), ale do gry na przewagi doprowadził Hebar. Przy czwartym setbolu polska ekipa postawiła kropkę nad "i" zwyciężając 27:25. Tym samym Warta zameldowała się w kolejnej rundzie.
Z tego powodu po polskiej stronie pojawili się zmiennicy. Ci nie zdołali zakończyć spotkania na korzyść gości, którzy ostatecznie po zaciętej rywalizacji przegrali po tie-breaku. Jednak nie miało to już żadnego znaczenia.
Kolejnym rywalem zawiercian będzie grecki AONS Milon. Zespół ten odprawił Aich/Dob Posojilnica, wygrywając pierwszy mecz 3:0, a w rewanżu wygrywając dwa pierwsze sety. Ostatecznie rewanżowego spotkanie wygrali rywale po tie-breaku, ale to również nie miało wpływu na awans do kolejnej fazy Pucharu CEV.
Puchar CEV, 1/32 finału:
Hebar Pazardżik - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:2 (13:25, 25:27, 26:24, 25:17, 15:13)