Polskie siatkarki mają za sobą niełatwe spotkanie. W drugim meczu podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Paryżu podopieczne Stefano Lavariniego pokonały Koreę Południową 3:1.
Kibice spodziewali się szybkiego pojedynku z Azjatkami. Tak się jednak nie stało. W drugim oraz trzecim secie nasze zawodniczki grały słabo. Z kolei przeciwniczki Biało-Czerwonych niewiarygodnie broniły i wyprowadzały skuteczne kontrataki.
Słowa uznania w stronę rywalek wysłała Maria Stenzel. W rozmowie z Polsatem Sport nasza libero wypowiedziała się na temat formy Koreanek. Jednocześnie podkreśliła, że nie było mowy o lekceważeniu przeciwniczek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy
- Spodziewałyśmy się wymagającego spotkania. Koreanki to dobrze broniące dziewczyny. Muszę przyznać, że w takim wydaniu w tym sezonie ich jeszcze nie widziałam. Wielki szacunek dla rywalek - przyznała.
- Dla nas najważniejsze, że udało się zatrzymać tak dobrze prezentujące się Koreanki. To nie był nasz mecz od początku. Trener wprowadził pewne zmiany, musiałyśmy się do nich dostosować - stwierdziła 24-latka.
Stenzel ma za sobą udane spotkanie z azjatyckim przeciwnikiem. Przyjmowała na poziomie 65 procent skuteczności. Do tego zaprezentowała kilka świetnych obron w długich akcjach.
- Każdy mecz to inna historia. Moim zdaniem nasza postawa była bardzo dobra. Odczuwamy lekkie zmęczenie sezonem kadrowym - odrzekła.
Czytaj także:
Polki założyły złote wstążeczki. Oto powód
Zburzyły Koreański mur i zdemolowały rywalki. Polki z drugą wygraną na turnieju
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)