Każdy fan siatkówki wie, że jest pewna grupa drużyn, która zalicza się do ścisłej czołówki. I właśnie w niej jest miejsca zarówno dla reprezentacji Polski, jak i Włochów. I mimo że druga z wymienionych ekip w rankingu FIVB zajmuje trzecie miejsce, to ostatnie lata należą do niej.
Podczas ostatnich mistrzostw Europy Włosi od początku do końca prezentowali równy poziom, dzięki czemu zagrali w finale, a następnie sięgnęli po tytuł. To stało się po ograniu Słowenii, która w półfinale wyeliminowała Polaków. Zespół ten stał się naszym katem i regularnie dbał o wybijanie nam z głowy nadziei na tytuł w tych rozgrywkach.
Teraz jednak to już przeszłość. Mimo że obawiano się półfinałowej potyczki Polska - Słowenia, to ostatecznie nasi siatkarze tym razem stanęli na wysokości zadania. Mimo porażki w premierowej odsłonie pozostały sety padły ich łupem. Dzięki temu przełamali klątwę i pokonali koszmarnego rywala.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: Jak wyglądają w kadrze nostalgiczne momenty? Zobacz drogę Polaków do półfinału ME
A teraz mają coś do udowodnienia finałowym rywalom. Reprezentacja Włoch rok temu zmierzyła się z Biało-Czerwonymi w finale mistrzostw świata. Mimo że nasza kadra wygrała dwie poprzednie edycji, to tym razem odebrano im tytuł. A to oznacza, że podopieczni Nikoli Grbicia zmierzą się z zespołem, który ostatnie lata ma wręcz wyśmienite.
Ale w tym sezonie Włosi nie dotarli do finału Ligi Narodów, gdzie Polacy rywalizowali ze Stanami Zjednoczonymi i odnieśli końcowy triumf. Teraz zarówno nasi siatkarze, jak i ich ostatni rywale byli faworytami, by powalczyć o końcowy triumf. I to się potwierdziło, bo właśnie takie starcie obejrzymy w sobotni wieczór w Rzymie.
Obie reprezentacje dotarły do finału bez żadnej porażki. Polacy rozegrali jedynie trzy mecze, w których stracili po jednym secie. Włosi natomiast w fazie grupowej stoczyli pięciosetowy bój z Niemcami, ale nie miał on dla nich żadnego wpływu na końcowe miejsce. Nasi rywale więcej strachu najedli się w ćwierćfinale.
Tam ich rywalem była Holandia, którą w fazie grupowej ograliśmy 3:1. Włosi również z nimi wygrali, lecz dopiero po tie-breaku. Tym samym wkradło się w ich poczynania widmo dość szybkiego odpadnięcia z turnieju.
W tym roku obie reprezentacje rywalizowały ze sobą dwukrotnie. Najpierw Biało-Czerwoni zwyciężyli w Lidze Narodów (3:1), później identycznym rezultatem przegrali podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Jednak prawdziwy sprawdzian czeka ich właśnie w sobotę, bo będzie mieć miejsce walka o najważniejszy tytuł w Europie.
Faworyt? Chyba nikt nie ma wątpliwości, że oba zespoły mają takie same szanse na końcowy triumf. I naprawdę trudno powiedzieć, kto wieczorem w Rzymie będzie świętował, a kto płakał.
O godzinie 17:30 finał mistrzostw Europy poprzedni mecz o brązowy medal pomiędzy Francją i Słowenią. Na ten najważniejszy zapraszamy o godzinie 21:00. Transmisja telewizyjna z meczu Włochy - Polska w TVP Sport i Polsat Sport. Online w Pilot WP, a darmowa relacja tekstowa na portalu WP SportoweFakty.
Mistrzostwa Europy 2023, finał:
Włochy - Polska, godz. 21:00 (transmisja w TVP Sport i Polsat Sport, online na Pilot WP)
Mistrzostwa Europy 2023, mecz o 3. miejsce:
Francja - Słowenia, godz. 17:30 (transmisja w Polsacie Sport)
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)