"Jeden przegrany". Reprezentant Polski pod ostrzałem

PAP/EPA / EPA/Georgi Licovski / Na zdjęciu: Tomasz Fornal (z prawej)
PAP/EPA / EPA/Georgi Licovski / Na zdjęciu: Tomasz Fornal (z prawej)

Siatkarze reprezentacji Polski pewnie wygrali swój drugi mecz na mistrzostwach Europy (3:1). Nie wszyscy mogą mieć jednak powody do zadowolenia. Andrzej Wrona w rozmowie z Polsatem Sport wskazał, kto zawiódł.

Podopieczni Nikoli Grbicia od dwóch wygranych rozpoczęli swój udział w mistrzostwach Europy. Najpierw Biało-Czerwoni gładko ograli Czechów 3:0, a w piątek pokonali reprezentację Holandii 3:1.

Większość zawodników pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie, co miało też odzwierciedlenie w notach, jakie przyznał siatkarzom portal WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).

Kiepsko na tle kolegów z kadry wypadł Tomasz Fornal. Przyjmującego oceniliśmy na zaledwie 2,5 (w skali 1-6). "26-latek nie skończył żadnej z pięciu piłek" - czytamy. Podobnego zdania jest Andrzej Wrona.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME

- Jest chyba jeden przegrany tego meczu i ma na imię Tomek - powiedział Wrona w rozmowie z Polsatem Sport. - Dostał szansę, ale miał zero procent w ataku i nie wykorzystał jej. Chyba spadł na koniec tej kolejki przyjmujących - dodał.

Na temat dyspozycji Fornala wypowiedział się także Jakub Bednaruk. Ekspert Polsatu Sport stwierdził, że gdy otrzymuje się taką szansę, jaką dostał Fornal, wówczas należy pokazać się z jak najlepszej strony.

- Dopadasz do gardła przeciwnikowi i pokazujesz, jak tobie zależy. Dajesz dużo energii. Tymczasem robił wszystko jak najdelikatniej - mówił. - To, co było w pierwszym secie, to była przesada. Chcieliśmy grać aż za delikatnie - tłumaczył dalej.

Do gry Biało-Czerwoni powrócą w niedzielę, 3 września o godz. 20:00. Tego dnia zmierzą się ze współgospodarzami turnieju - reprezentacją Macedonii Północnej.

Czytaj także:
Zaskakujące informacje na temat Polaków. "Faza grupowa to nie moment"
Jeden set, a potem się zaczęło. Oceny dla Polaków znów bardzo wysokie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty