Mimo że każdy wiedział, jak niewygodnym rywalem dla Polski jest Słowenia, to jednak nastawiał się na zwycięstwo. A tymczasem nie dość, że nasi siatkarze przegrali, to jeszcze nie ugrali choćby seta.
Jednak z takiego spotkania nie należy wyciągać wniosków. Podczas zmagań grupowych w Lidze Narodów były ciężkie do oglądania mecze, a w fazie pucharowej popis za popisem.
Biało-Czerwoni dzień po porażce mają okazję na rehabilitacje. Szczególnie, że ich rywalem będzie Francja. Zespół ten również przegrał 0:3, lecz z Włochami.
Tym samym dojdzie do pojedynku ekip po falstartach. Obu będzie zależeć na tym, by zmazać plamę z poprzedniego spotkania. Wydaje się jednak, że Francja nie specjalnie przejmuje się obecnymi wynikami.
W tym sezonie Polska grała z Trójkolorowymi w Lidze Narodów na początku rywalizacji w Lidze Narodów. Wówczas nasi siatkarze triumfowali 3:1
Podopieczni Nikoli Grbicia będą faworytami tej rywalizacji. Szczególnie, że chyba nikt nie widzi opcji, by na polskim turnieju nasza kadra miała bilans 0-2. Obecna forma Trójkolorowych nie jest najwyższa, ale ci wciąż potrafią być groźni.
Wszystko wskazuje na to, że Francja już celuje w igrzyska olimpijskie. Do nich przystąpi jako obrońca tytułu z Tokio. Z tego względu rywalizacja na Memoriale schodzi na bok, szczególnie, iż niebawem ME. A nawet ewentualne przygotowanie do meczu może nie być takie jak zawsze.
Biorąc pod uwagę podejście Biało-Czerwonych, wiary w końcu końcowy triumf nikt im nie odbierze. Szczególnie, że grają przed własną publicznością.
Memoriał Huberta Jerzego Wagnera:
Słowenia - Włochy, godz. 14:00 (transmisja w Polsacie Sport)
Polska - Francja, godz. 17:00 (transmisja w Polsacie Sport)
Przeczytaj także:
MŚ: Polki brutalnie rozbite
ZOBACZ WIDEO: Czas zacząć mistrzostwa! - #PodSiatką
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)