Słoweńcy przed czwartkową konfrontacją przegrali tylko raz z Bułgarią i wygrali cztery pozostałe starcia (z Serbią, Francją, Iranem, Argentyną oraz Kanadą), wobec czego liczyli na kolejny triumf w LN, co im się udało zrealizować.
W starciu z Kubańczykami podopieczni Gheorghe Cretu źle rozpoczęli rywalizację, gdyż polegli w inauguracyjnej partii 22:25. Jednakże pozostałe sety padły pewnie łupem słoweńskiej ekipy (kolejno do 15, 16 i 19), która zapisała na swoim koncie komplet punktów.
Liderem Słowenii w ofensywie był jej kapitan, czyli Tine Urnaut, który zapisał na swoim koncie 16 punktów.
Liga Narodów:
Słowenia - Kuba 3:1 (22:25, 25:15, 25:16, 25:19)
Słowenia: Urnaut, Cebulj, Stern, Pajenk, Kozamernik, Ropret, Kovacić (libero) oraz Mozić, Mujanović, Kok.
Kuba: Herrera, Yant, Lopez, Masso, Concepcion, Thondike, Mergarejo (libero) oraz Taboada, Gutierrez.
Czytaj też:
-> Lider Ligi Narodów zgubił pierwszy punkt. To był dreszczowiec
-> Niemcy oddalają się od turnieju finałowego Ligi Narodów. Kanada lepsza od Bułgarii
ZOBACZ WIDEO: Fernando Santos nie porwał polskich piłkarzy. "Nie ma chemii"