Broniąca tytułu Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w półfinale Ligi Mistrzów zmierzyła się z włoskim Sir Safety Susa Perugia. Polski zespół nie był faworytem tej konfrontacji. Drużyna z Perugii nazywana jest siatkarskim dream teamem. Grają tam m.in. Kamil Semeniuk i Wilfredo Leon.
Jednak to ZAKSA dominowała w dwumeczu. Wygrała zarówno u siebie, jak i na wyjeździe. Już po drugim secie spotkania w Perugii wiadomo było, że ZAKSA zagra w finale. O tym zadecydował skuteczny blok Dmytro Paszyckiego na Semeniuku. Akcję tę można zobaczyć poniżej.
"To jest piłka setowa, meczowa na wagę historii. Zmiana kierunku, patrzymy: Semeniuk, zablokowany! Taaaak! Historia zrodziła się znowu na naszych oczach. ZAKSA po raz trzeci w wielkim finale. Brakuje przymiotników do określenia tego zespołu. Nieprawdopodobne rzeczy się tutaj dzieją" - komentował na antenie Polsatu Sport Tomasz Swędrowski.
Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Grupy Azoty ZAKSY 3:1. W finałowym spotkaniu obrońca trofeum zagra z Jastrzębskim Węgiel. Będzie to pierwszy w historii polski finał najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek. Mecz odbędzie się 20 maja w Turynie w hali Pala Alpitour.
Czytaj także:
Mocny start Aluron CMC Warty Zawiercie w play-offach
Długo wyczekiwane przełamanie w ostatnim meczu sezonu u siebie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!