Co za historia! Będzie polski finał Ligi Mistrzów!

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyeliminowała Sir Sicoma Monini Perugia z Leonem oraz Semeniukiem w składzie i po raz trzeci z rzędu awansowała do finału Ligi Mistrzów, w którym 20 maja w Turynie zagra z inną polską drużyną - Jastrzębskim Węglem.

ZAKSA po wygranej u siebie z Sir Sicoma w czterech odsłonach w rewanżu potrzebowała zwycięstwa co najmniej w dwóch partiach, żeby awansować do finału LM. Jednakże zespół z Perugii niesiony dopingiem swoich fanów chciał doprowadzić do złotego seta.

Kędzierzynianie bardzo dobrze weszli w czwartkowy mecz i od jego samego startu bardzo czujnie grali w bloku (1:3). Umiejętnie rozgrywał Marcin Janusz, natomiast nie do zatrzymania dla rywali był przyjmujący Bartosz Bednorz i goście prowadzili 14:11. W szeregach gospodarzy ciężar zdobywania punktów brał na swoje barki Wilfredo Leon, zaś raczej zawodził Kamil Semeniuk. Ostatecznie doszło do emocjonującej końcówki inauguracyjnej partii, w której więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Tuomasa Sammelvuo, triumfując do 23.

Po zmianie stron swój styl gry starali się narzucić siatkarze Andrei Anastasiego, którzy wygrywali 10:6. Jednakże przy zagrywce Davida Smitha mistrzowie Polski odrobili straty z nawiązką i objęli prowadzenie 13:10. Jesus Herrera mylił się w ataku Sir Sicoma Monini Perugia i ekipa z Kędzierzyna-Koźla była o krok od awansu do finału Ligi Mistrzów (15:19). Grupa Azoty ZAKSA już nie wypuściła wiktorii z rąk i powalczy o złoto Champions League z Jastrzębskim Węglem!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje

Jako że wszystko było już jasne, od początku trzeciej odsłony trenerzy obydwu zespołów posłali do boju rezerwowych, którzy musieli dograć tę konfrontację. Co prawda 3. partia padła łupem gospodarzy (25:19), ale w czwartym secie Norbert Huber oraz spółka postawili kropkę nad "i", zwyciężając 27:25, a w całej batalii 3:1.

Liga Mistrzów, półfinał (2. mecz):

Sir Sicoma Monini Perugia - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (23:25, 18:25, 25:19, 25:27)

Sir Sicoma Monini Perugia: Giannelli, Rychlicki, Gualberto, Russo, Leon, Semeniuk, Colaci (libero) oraz Piccinelli (libero), Herrera, Płotnicki, Mengozzi, Sole, Ropret.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Janusz, Kaczmarek, Smith, Paszycki, Śliwka, Bednorz, Shoji (libero) oraz Banach (libero), Żaliński, Stępień, Kluth, Staszewski, Huber, Wiltenburg.

MVP: Bartosz Bednorz (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).

W pierwszym meczu: 3-1 dla Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

Awans: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.

Czytaj też:
-> Było nerwowo, ale to Jastrzębski Węgiel w finale Ligi Mistrzów. "Cała drużyna pokazała charakter"
-> "Było to jedno z moich marzeń". Duma trenera Jastrzębskiego Węgla

Źródło artykułu: WP SportoweFakty