W 2022 roku najważniejszą imprezą siatkarską zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet były mistrzostwa świata. Do niej reprezentacja Polski kobiet przystąpiła pod wodzą nowego szkoleniowca, Stefano Lavariniego. Jego podopieczne zaprezentowały się bardzo dobrze i dotarły do ćwierćfinału. Tam po horrorze okazały się minimalnie gorsze od Serbek (2:3), które obroniły tytuł.
Podstawowy duet naszych środkowych tworzyły Agnieszka Korneluk i Kamila Witkowska. Jednak trener Biało-Czerwonych nie miał problemu, by sięgać po rezerwowe. Na boisku często pojawiała się m.in. Klaudia Alagierska-Szczepaniak, która nie raz i nie dwa potrafiła dać bardzo dobrą zmianę.
Wysoka forma kadrowiczki
Po tym, jak brązowy medalista Tauron Ligi - ŁKS Commercecon Łódź otrzymał promocję do fazy grupowej Ligi Mistrzyń poczynił znaczne wzmocnienia. Do drużyny dołączyła m.in. Aleksandra Gryka, która wzmocniła rywalizację na środku.
ZOBACZ WIDEO: Katastrofalny błąd Bednarka, świetny mecz "Lewego". Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #30
Trener Alessandro Chiappini niemal po równo rozdziela ilość spotkań swoich środkowych. Jednak według statystyk, najwięcej spotkań rozegrała Alagierska-Szczepaniak. Nic w tym dziwnego, bowiem mówimy o czwartej najlepszej blokującej w trwającym sezonie Tauron Ligi. Tych ma na swoim koncie 41, a w klasyfikacji przewodzi Korneluk (47). Dla porównania, Witkowska zatrzymała swoje rywalki 22 razy, a Gryka 18.
Dodając do tego znakomitą formę ełkaesianek, które w dotychczasowych rozgrywkach o mistrzostwo Polski nie przegrały żadnego spotkania można było wyciągnąć łatwy wniosek. Korneluk oraz Alagierska-Szczepaniak na obecny moment to najlepszy duet środkowych reprezentacji Polski.
Berlina nie będzie dobrze wspominać
Od czwartku statystyki przemawiające za tym, że Alagierska-Szczepaniak wydawała się pewniaczką do pierwszego składu kadry przestały mieć znaczenie. Już teraz wiadomo, że może ona zapomnieć o nadchodzącym sezonie reprezentacyjnym.
W środę, 15 lutego doszło do dwukrotnie przekładanego meczu Ligi Mistrzyń pomiędzy Fenerbahce Opet Stambuł a ŁKS-em. Ten ostatecznie - z uwagi na trzęsienie ziemi w Turcji - odbył się w Berlinie. Stawką tego pojedynku było drugie miejsce w grupie, jednak oba zespoły już wcześniej były pewne awansu do 1/8 finału. Niewiadomą było jedynie, z kim przyjdzie im się mierzyć.
Mimo że niepokonany zespół Tauron Ligi przed własną publicznością pokonał turecką drużynę 3:1, to powtórki z rozrywki nie było. Fenerbahce z Edą Erdem w składzie, która powróciła do gry po kontuzji okazał się lepszy w trzech setach. A gdyby tego było mało, ŁKS otrzymał cios w pierwszej partii bolesny bardziej niż porażka w całym meczu.
Przy stanie 21:21 do ataku nabiegała Alagierska-Szczepaniak i nieszczęśliwie wylądowała na stopie jednej z rywalek. Po tym zajściu środkowa upadła na parkiet i poczuła ból w kolanie. Ostatecznie kadrowiczka została zniesiona z boiska.
Fatalna diagnoza
W czwartek klub z Łodzi przekazał informacje w sprawie zdrowia reprezentantki Polski. Niestety, diagnoza jest fatalna. Badania wykazały, że 27-letnia środkowa zerwała więzadło krzyżowe. To oznacza tylko jedno - wiele miesięcy przerwy od siatkówki.
"Trzymamy mocno kciuki za jej powrót do zdrowia. Klaudia, wiemy, że wrócisz jeszcze silniejsza! Wszystkich kibiców, którzy chcą wyrazić wsparcie dla Klaudii, zapraszamy na niedzielny mecz z #VolleyWrocław" - poinformował klub za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Na początku maja 2022 roku identycznej kontuzji doznała inna reprezentantka Polski, Marlena Kowalewska, rozgrywająca Grupa Azoty Chemika Police. To spowodowało, że ona również opuściła sezon reprezentacyjny. Kowalewska do gry wróciła 27 stycznia br. Podobnie może wyglądać to w przypadku Alagierskiej-Szczepaniak.
Reprezentacja Polski osłabiona na 2023 rok
Tym samym trwający sezon klubowy dla Alagierskiej-Szczepaniak już się zakończył. Również Stefano Lavarini w nachodzących turniejach, które zaplanowano na 2023 rok nie będzie mógł liczyć na środkową ŁKS-u. To fatalna informacja, bowiem była ona w znakomitej formie i można zakładać, że stanowiłaby o silę naszej kadry.
A w tym roku będzie przecież o co rywalizować. Od 15 sierpnia do 3 września rozgrywane będą mistrzostwa Europy. A gdyby tego było mało, odbędą się również kwalifikacje do igrzysk olimpijskich 2024, które odbędą się w Paryżu. Te potrwają od 30 września do 8 października. Jak co roku Biało-Czerwone rywalizować będą także w Lidze Narodów Kobiet, ale to najmniej ważne rozgrywki spośród wszystkich wymienionych.
Kto na zastępstwo?
Jeżeli chodzi o ŁKS, to można spodziewać się, że zespół ten skorzysta z transferu medycznego. W końcu po kontuzji reprezentantki Polski drużyna z Łodzi ma do dyspozycji jedynie trzy środkowe. Pewne jest, że podstawowymi zawodniczkami do końca sezonu będą Witkowska oraz Gryka. W obwodzie pozostaje 18-letnia Natalia Dróżdż, której zdecydowanie brakuje ogrania na najwyższym poziomie.
Łódzkie Wiewióry mają przed sobą jeszcze sporo spotkań. Warto odnotować, że będą one rywalizować w Tauron Lidze, Pucharze Polski oraz Lidze Mistrzyń. Stąd też dokończenie sezonu z trzema środkowymi byłoby sporym ryzykiem, biorąc pod uwagę staż Dróżdż. Na razie jednak brakuje informacji, kto mógłby zasilić szeregi niepokonanej drużyny na krajowym podwórku.
Natomiast w kadrze szkoleniowiec Stefano Lavarini będzie zmuszony poszukać partnerki dla Korneluk. Jeżeli środkowa Grupa Azoty Chemika Police utrzyma formę, to nikt nie zabierze jej miejsca w podstawowym składzie kadry. W końcu włoskie media informują, że 28-latką interesują się Eczacibasi Dynavit Stambuł oraz Igor Gorgonzola Novara, gdzie trenerem jest właśnie Lavarini.
Na 2022 rok pierwsze powołania na pozycję środkowej otrzymały Alagierska-Szczepaniak, Gryka, Witkowska, Korneluk, Magdalena Jurczyk oraz Anna Obiała. Jak zatem może wyglądać to grono na ten sezon reprezentacyjny?
Pewna powołania może być Korneluk. Dołączyć mogą do niej także Gryka, Witkowska i Jurczyk. Trudno powiedzieć, czy tym razem Obiała przekona do siebie szkoleniowca. Obecnie najwięcej rozegranych setów w Developresie Bella Dolina Rzeszów ma Weronika Centka, która przeniosła się z Grot Budowlanych Łódź. To ona wyrasta na kandydatkę, która może zwrócić na siebie uwagę Stefano Lavariniego.
Jest również Iga Wasilewska, środkowa mistrza Polski. 28-latka na obecny moment rozgrywa lepszy sezon niż poprzedni, po którym miała okazję znaleźć się w kadrze na Ligę Narodów. Jednak nie przekonała do siebie szkoleniowca, by ten zabrał ją na mistrzostwa świata. Bardzo dobrze w trwających rozgrywkach Tauron Ligi radzi sobie BKS BOSTIK Bielsko-Biała, który w tabeli plasuje się tuż za wielką trójką. Wyróżniającą postacią tej ekipy jest 19-letnia Dominika Pierzchała. Mówimy w końcu o drugiej najlepszej blokującej ligi.
Jest w czym wybierać
Stefano Lavarini w porównaniu do Fernando Santosa, ma w czym wybierać jeżeli chodzi o wybór kadrowiczek na pozycję kontuzjowanej Alagierskiej-Szczepaniak. W końcu portugalski szkoleniowiec reprezentacji Polski w piłce nożnej ma zdecydowanie trudniejszy orzech do zgryzienia, jeżeli chodzi o powołania.
Oprócz wcześniej wymienionych siatkarek, Włoch ma jeszcze pole do popisu. Wiadomo, że mówimy o zawodniczkach, który występują w niżej notowanych zespołach, ale i na takie warianty nie można się zamykać.
W końcu na mistrzostwa świata Lavarini zabrał Monikę Gałkowską. Co prawda w tamtym momencie grała ona w Wealth Planet Perugia Volley, ale z tego klubu przeniosła się do OnlyBio Pałacu Bydgoszcz, czyli przedostatniej ekipy poprzedniego sezonu. Biorąc pod uwagę jej wysoką formę, można spodziewać się, że ponownie znajdzie uznanie w oczach Włocha. Szczególnie, że znów sięgnęła po nią drużyna z włoskiej Serie A kobiet. 26-latka... wróciła do zespołu, w którym występowała w poprzednich rozgrywkach.
Czas pokażę, na jaką obsadę pozycji środkowej zdecyduje się szkoleniowiec naszej reprezentacji. Brak Alagierskiej-Szczepaniak to spore osłabienie, biorąc pod uwagę kwalifikacje do igrzysk olimpijskich. Jest to bowiem najważniejsza impreza czterolecia, na której nie powinno zabraknąć ćwierćfinalistek mistrzostw świata. Biało-Czerwone ostatni raz na IO zameldowały się w 2008 roku w Pekinie. Po 16 latach przerwy nasze siatkarki staną przed szansą powrotu.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty
Przeczytaj także:
Jastrzębski Węgiel poznał rywala w ćwierćfinale Ligi Mistrzów
Obrońca tytułu Ligi nie zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń. Będzie rywalem ŁKS-u
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)