"Złoty mecz" w Lidze Mistrzów. Ponad 2,5 godziny walki o ćwierćfinał

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Berlin Recycling Volleys
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Berlin Recycling Volleys

Berlin Recycling Volleys uzupełnił stawkę ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów. O jego awansie zdecydował wynik 3:2 jednego meczu z Ziraat Bankasi Ankara. Konfrontacja była bardzo wyrównana i wypełniona zwrotami akcji.

Europejska Konfederacja Siatkówki (CEV) nazwała ten pojedynek "złotym meczem". To dlatego, że Berlin Recycling Volleys i Ziraat Bankasi Ankara wyłonili ćwierćfinalistę Ligi Mistrzów w jednym spotkaniu. Dwumecz miał rozpocząć się tydzień temu w Turcji, ale nie doszło do tego z powodu trzęsienia ziemi. Wszystko musiało rozstrzygnąć się w środę w Max Schmeling Halle. To teoretycznie dawało przewagę berlińczykom, którzy w grupie dwukrotnie poradzili sobie z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.

Już pierwszy set miał dużo dramaturgii i trzymał w napięciu. Od wyniku 13:12 Berlin Recycling Volleys prowadzili nieustannie do stanu 24:20. Seria czterech piłek setowych - gospodarze powinni to wykorzystać, a jednak tak się nie stało. Kapitalny pościg Ziraatu Bankasi Ankara, aż sześć punktów zdobytych z rzędu, pozwolił na odwrócenie wyniku na 26:24.

Intuicja mogła podpowiadać, że tak bolesny przestój będzie mieć destrukcyjny wpływ na berlińczyków, ale i tym razem siatkarska rzeczywistość okazała się odwrotna. Drużyna ze stolicy Niemiec utrzymywała kontakt z przeciwnikami i napędzana atakami Antona Brehme rozstrzygnęła seta na finiszu. Po wygranej 25:21 Berlin Recycling Volleys zrobiło się 1:1 w meczu.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

W trzecim secie, to co najważniejsze, wydarzyło się na początku. Berlin Recycling Volleys potrafił odwrócić wynik 3:6 na 12:7. Po tym znakomitym przyspieszeniu gospodarzy nie doszło już do kolejnego zwrotu akcji, a drużyna z Bundesligi miała możliwość zamknięcia meczu po zwycięstwie 25:20.

Gospodarze byli coraz mocniej rozpędzeni, a rywale ze stolicy Turcji coraz mocniej zniechęceni. Berlin Recycling Volleys osiągnął przewagę w polu serwisowym, a ponadto był nieco skuteczniejszy w ataku. Ziraat Bankasi Ankara musiał reagować i zrobił to przy bardzo nieprzyjemnym wyniku 6:10 w czwartym secie. Turecka drużyna wyszła z opresji w ładnym stylu, a jej wygrana 25:18 oznaczała konieczność rozegrania tie-breaka.

Na skuteczny finisz więcej energii zachowali siatkarze z Berlina. To oni przypomnieli o swoich atutach i jeszcze raz podnieśli się mentalnie. Piłka na 15:9 okazała się na miarę wygranej i ćwierćfinału.

Berlin Recycling Volleys - Ziraat Bankasi Ankara 3:2 (24:26, 25:21, 25:20, 18:25, 15:9)

BRV: Tille, Schott, Brehme, Sotola, Carle, Stalekar, Tsuiki (libero) oraz Ronkainen, Trinidad De Haro, Kessel

ZBA: Bulbul, Eksi, Juantorena, Tosun, Ter Maat, Atanasow, Bayraktar (libero)

Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty