Kilka dni temu Międzynarodowy Komitet Olimpijski poinformował, że rosyjscy i białoruscy sportowcy będą mieli możliwość wzięcia udziału w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich. Co prawda umożliwiono jedynie start w azjatyckich igrzyskach i kwalifikacjach.
Decyzję dotyczącą igrzysk w Paryżu podjął już Wojciech Maroszek. To jeden z najlepszych siatkarskich sędziów na świecie. Prowadził mecz o brązowy igrzysk olimpijskich Tokio 2020, czy dwukrotnie finał mistrzostw Europy.
"Jeżeli otrzymam nominację na IO w Paryżu, a miałyby tam zagrać siatkarskie reprezentacje Rosji lub Białorusi, odmówię wyjazdu na Igrzyska" - napisał na Twitterze Maroszek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!
MKOl swoje stanowisko tłumaczy tym, że "żadnemu sportowcowi nie należy uniemożliwiać udziału w zawodach tylko z powodu paszportu". Dodano, że z zadowoleniem przyjęto ofertę Azjatyckiej Rady Olimpijskiej, by dać sportowcom z tych krajów dostęp do azjatyckich zawodów kwalifikacyjnych do igrzysk.
Te doniesienia wywołały ogromne kontrowersje. Łotysze już zapowiedzieli bojkot igrzysk olimpijskich w Paryżu 2024. Również polskie ministerstwo sportu działa, by Rosjanie nie wzięli udziału w IO.
Rosjanie 24 lutego zeszłego roku zaatakowali Ukrainę. Od tego czasu trwa barbarzyńska wojna, podczas której atakowane są obiekty użyteczności publicznej. Rakiety trafiają w szpitale czy osiedla mieszkaniowe. Zginęły tysiące niewinnych cywili.
Czytaj także:
Chemik nadepnął na odcisk faworytkom. "Była szansa na lepszy wynik"
Wygrali cztery mecze z rzędu. Teraz gościć będą lidera PlusLigi