Jastrzębski Węgiel wygrał, ale nie zachwycił, w meczu z outsiderem

PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla dopisali do swojego dorobku kolejne trzy punkty. Kibice ekipy z Górnego Śląska nie mają jednak zbyt wielu powodów do zadowolenia. Podopieczni Marcelo Mendeza, mimo że pokonali BBTS 3:0, to stylem gry nie zachwycili.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w ostatnim czasie nie zachwycali w PlusLidze. Przed niedzielnym starciem nikt jednak nie brał pod uwagę innego rozwiązania, niż wygrana podopiecznych Marcelo Mendeza, którzy na pięć ostatnich meczów, triumfowali tylko raz. Rywal do odbudowania był bowiem wymarzony. BBTS to zdecydowany autsajder rozgrywek. Co więcej, w ostatnich dniach stracił dwóch podstawowych zawodników, zespół opuścili bowiem Pierre Pujol i Roland Gergye.

W pierwszym secie miejscowi triumfowali bardzo pewnie, choć początkowo nic na to nie wskazywało. Do stanu 10:9, bielszczanie dzielnie utrzymywali kontakt, głównie za sprawą dobrej postawy Dawida Wocha i Bartłomieja Zawalskiego.

Jastrzębianie nie zamierzali pozwolić rywalom złapać odpowiedniego rytmu. Skuteczne ataki ze skrzydeł Rafała Szymury i Tomasza Fornala, pozwoliły odskoczyć na kilka punktów. Po asie serwisowym Benjamina Toniuttiego było 21:14. W tym momencie goście stracili wiarę, że straty uda się odrobić. Gracze Marcelo Mendeza skwapliwie to wykorzystali, chwilę później dokańczając rywala.

Wicemistrzowie Polski wygrali pierwszego seta, jednak stylem gry nie zachwycili. Podobnie było w kolejnej partii. W niej również pomarańczowo-czarni przez długi czas nie byli w stanie przejąć kontroli. Po stronie gości nadal błyszczał Dawid Woch. Nieźle prezentował się Daulton Sinoski. W dużej mierze dzięki tej dwójce BBTS prowadził w połowie seta (12:13).

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

Miejscowi zdołali dojść do głosu po atakach Jana Hadravy. Seria zagrywek Rafał Szymura pozwoliła drużynie z Górnego Śląska odskoczyć na cztery punkty i na dobre przejąć kontrolę (18:14). W końcówce ponownie przypomniał o sobie Tomasz Fornal. Jastrzębianie mogli odetchnąć. Wątpliwości kibiców dotyczących nie najlepszej formy w ostatnich tygodniach jednak nie rozwiali.

Dopiero trzecia odsłona od początku do końca potoczyła się po myśli graczy Marcelo Mendeza. Dobre zagrywki Tomasza Fornala pomogły już na starcie wypracować przewagę (5:2). Przyjezdnych poderwać do walki próbowali Daulton Sinoski i Jakub Urbanowicz. Bez powodzenia. Przez dłuższy czas przewaga miejscowych oscylowała w okolicach pięciu punktów (20:15). Z dobrej strony, podobnie jak w poprzednich setach, pokazali się Tomasz Fornal i Rafał Szymura. Rozkręcił się również Moustapha M’Baye. Zespół spod Klimczoka nie był w stanie odpowiedzieć, w końcówce całkowicie oddając inicjatywę

Jastrzębski Węgiel - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:17, 25:19, 25:19)

Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Toniutti, Fornal, M'baye, Macyra, Szymura, Popiwczak (libero);

BBTS: Woch, Zawalski, Gil, Cupković, Formela, Sinoski, Fijałek (libero) oraz Urbanowicz, Puczkowski.

MVP: Jakub Popiwczak (Jastrzębski Węgiel)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 78 36 28 8 91:51
2 Jastrzębski Węgiel 78 34 25 9 89:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 74 33 24 9 83:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 69 34 24 10 80:49
5 Projekt Warszawa 64 32 22 10 75:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 62 35 22 13 75:56
7 Trefl Gdańsk 59 32 21 11 70:49
8 PSG Stal Nysa 50 33 16 17 61:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 47 32 15 17 60:60
10 Bogdanka LUK Lublin 43 32 15 17 57:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 43 33 12 21 61:73
12 GKS Katowice 35 32 13 19 44:70
13 Barkom Każany Lwów 35 32 10 22 48:72
14 KGHM Cuprum Lubin 29 34 10 24 46:87
15 Enea Czarni Radom 15 32 3 29 30:89
16 BBTS Bielsko-Biała 8 30 3 27 22:87

Czytaj także:
Dantejskie sceny w siatkarskim Pucharze Challenge. Kibice usunięci z hali
Oficjalnie: Bartosz Bednorz dołączył do Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Źródło artykułu: WP SportoweFakty