Jednostronne widowisko w Suwałkach. Barkom Każany Lwów z szesnastą porażką w sezonie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze MKS-u Ślepsk Malow Suwałki
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze MKS-u Ślepsk Malow Suwałki
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze Barkomu Każany Lwów kilkakrotnie w tym sezonie zaskakiwali rywali. W Suwałkach nic takiego jednak nie miało miejsca. MKS Ślepsk Malow nie pozostawił rywalom cienia złudzeń, pewnie triumfując w trzech setach.

Dla siatkarzy Ślepska Malow Suwałki obecny sezon jest czwartym w PlusLidze. Najlepszym dotychczas osiągnięciem było zajęcie 7. miejsca w sezonie 2020/2021. W trwających rozgrywkach nic nie wskazuje na to, żeby podopiecznym Dominika Kwapisiewicza udało się ten wynik poprawić. Komplet punktów wywalczony w konfrontacji z Barkomem Każany Lwów pozwolił zmniejszyć stratę do czołowej ósemki, wizja play-off wciąż jednak jest odległa.

Pierwsza odsłona, zgodnie z przewidywaniami, potoczyła się po myśli miejscowych. Emocji jednak nie brakowało, głównie za sprawą nierównej gry Ślepszczan. W kratkę prezentowali się skrzydłowi suwalczan Bartosz Filipiak i Miran Kujundzić. Nie zawodził natomiast Paweł Halaba.

Goście przez blisko pół seta bezlitośnie wykorzystywali problemy rywali. Trudni do zatrzymania byli Julius Firkal i Artem Smoliar, nieźle radził sobie Jonas Kvalen. Lwowianom sił wystarczyło na pół partii. Druga część seta zdecydowanie należała już do miejscowych, którzy w pewnym momencie trzypunktową stratę (9:12) zamienili na pięć punktów przewagi (20:15). Barkomu Każan w końcówce zmniejszył dystans do minimum (21:22), jednak ostatnie słowo należało do duetu Andreas Takvam - Bartosz Filipiak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora

Druga odsłona od początku do końca ułożyła się po myśli gospodarzy. Miran Kujundzić zaserwował asa na otwarcie i to był dobry omen dla podopiecznych Dominika Kwapisiewicza, którzy szybko odskoczyli na cztery punkty (10:6). Matias Sanchez z powodzeniem korzystał ze wszystkich dostępnych opcji w ataku. Imponująco wyglądała zwłaszcza jego współpraca z Cezarym Sapińskim.

Przerwa na żądanie trenera Ugisa Krastinsa niewiele pomogła. Kolejne niewymuszone błędy po stronie lwowian tylko pogrążały ukraiński zespół. Pojedyncze udane zagrania w wykonaniu Jonasa Kvalena i Vladyslava Shchurova na niewiele się zdały. Ślepszczanie utrzymywali kontrolę nad setem, a w końcówce dodatkowo powiększyli przewagę za sprawą kolejnych udanych akcji Cezarego Sapińskiego i Pawła Halaby.

Trzecia odsłona również potoczyła się po myśli miejscowych, którzy co prawda rozpoczęli niemrawo, ale szybko odzyskali kontrolę. Dobra dyspozycja skrzydłowych zapewniła suwalczanom kilkupunktowa przewagę (12:7). Jak w transie atakował Bartosz Filipiak, do jego poziomu z powodzeniem równali Miran Kujundzić i Paweł Halaba.

Ukraińcom brakowało argumentów, żeby odpowiedzieć. Jonas Kvalen i Julius Firkal obniżyli loty, a pozostali koledzy nie byli w stanie załatać powstałej luki. Niewiele pomogło wejście na parkiet Bohdana Mazenki, który prezentował się bardzo solidnie, ale losów partii nie był w stanie odwrócić. Lwowianie po 22 minutach po raz trzeci zeszli z parkietu pokonani, kończąc sobotnie starcie z zerowym dorobkiem punktowym.

Ślepsk Malow Suwałki - Barkom Każany Lwów 3:0 (25:21, 25:18, 25:15)

Ślepsk Malow: Sanchez, Filipiak, Kujundzić, Takvam, Sapiński, Halaba, Czunkiewicz (libero) oraz Magnuszewski, Żakieta;

Barkom Każany: Kvalen Shchurow, Tupchii, Firkal, Yenipazar, Smoliar, Kanaiev (libero) oraz Holove, Zhukov (libero), Mazenko, Tevkun.

MVP: Matias Sanchez (Ślepsk Malow Suwałki)

Tabela PlusLiga:

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
78
36
28
8
91:51
2
78
34
25
9
89:38
3
74
33
24
9
83:39
4
69
34
24
10
80:49
5
64
32
22
10
75:46
6
62
35
22
13
75:56
7
59
32
21
11
70:49
8
50
33
16
17
61:58
9
47
32
15
17
60:60
10
43
32
15
17
57:68
11
43
33
12
21
61:73
12
35
32
13
19
44:70
13
35
32
10
22
48:72
14
29
34
10
24
46:87
15
15
32
3
29
30:89
16
8
30
3
27
22:87

Czytaj także: Brak Urosa Kovacevicia dał się we znaki. Jednostronne spotkanie w Olsztynie Oficjalnie: Bartosz Bednorz dołączył do Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Źródło artykułu: WP SportoweFakty