BBTS nie miał czego szukać w Bełchatowie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

BBTS wciąż bez zwycięstwa po powrocie do PlusLigi. Tym razem zespół z Bielsko-Białej nie miał nic do powiedzenia w starciu z PGE Skrą Bełchatów (0:3). MVP spotkania wybrany został środkowy gospodarzy, Mateusz Bieniek.

Jako wyraźny faworyt do tej potyczki podchodzili gospodarze z Bełchatowa, którzy w pierwszej kolejce przegrali po tie-breaku w Zawierciu, mimo, że prowadzili już 2:1. BBTS natomiast na inaugurację nowego sezonu PlusLigi przegrał przed własną publicznością z Cerrad Enea Czarnymi Radom 1:3.

Po wyrównanym początku bełchatowianie odskoczyli na cztery "oczka" (12:8). Przewaga ta utrzymywała się przez dłuższy czas, później rywale odrobili dwa punkty, ale ostatecznie nie byli w stanie złapać kontaktu z PGE Skrą. Gospodarze zwyciężyli na otwarcie do 22.

Podobna sytuacja miała miejsce w II partii. Ponownie w połowie serią punktową popisali się miejscowi i prowadzili pięcioma punktami (13:8). Przewaga bełchatowian wzrosła w końcówce do aż dziewięciu "oczek" (23:14). BBTS ponownie nie miał nic do powiedzenia i przegrał jeszcze większą różnicą niż w poprzedniej odsłonie meczu.

W trzecim secie siatkarze z Bielsko-Białej prezentowali się lepiej na początku, zbudowali nawet trzypunktową przewagę (10:7). Momentalnie jednak rywale doprowadzili do remisu (11:11), a następnie to oni odskoczyli na cztery "oczka" (19:15). W końcówce PGE Skra swoją wyższość w tym spotkaniu podkreśliła jeszcze bardziej i ostatecznie pewnie zdobyła pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie PlusLigi.

2. kolejka PlusLigi:

PGE Skra Bełchatów - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:22, 25:17, 25:19)

Skra: Łomacz, Atanasijević, Kooy, Lanza, Kłos, Bieniek, Piechocki (libero) oraz Musiał

BBTS: Woch, Zimmermann, Urbanowicz, Zawalski, Hanes, Gergye, Teklak (libero) oraz Gil, Sinoski, Formela

MVP: Mateusz Bieniek (PGE Skra)

Przeczytaj także:
Miłe złego początki w wykonaniu Cerradu Enei Czarnych. Walec z Zawiercia przejechał się po radomianach

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?