MŚ. Awantura w meczu z Turcją. Ujawnia kulisy

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Weronika Szlagowska
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Weronika Szlagowska

To mógł być kluczowy moment na wagę wielkiego zwycięstwa Polek z Turczynkami w ramach I rundy MŚ siatkarek. Chodzi o końcówkę drugiego seta, w którym doszło do sporego zamieszania. Jedna z zawodniczek to opisuje.

Przy stanie 22:21 dla Polek (prowadzenie 1:0) w drugim secie doszło do sytuacji, która mogła mieć ogromny wpływ na końcowy wynik meczu. Doszło do ogromnego zamieszania przy podwójnej zmianie przeprowadzonej przez Stefano Lavariniego.

Okazało się, że włoski szkoleniowiec nie mógł z powrotem wprowadzić Joanny Wołosz i Magdaleny Stysiak. To wprowadziło zamieszanie w polskiej ekipie.

Weronika Szlagowska w rozmowie z "TVP Sport" opisuje ten moment. Nie ukrywa, że miał istotne znaczenie w kontekście całego spotkania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

- W tamtym momencie była podwójna zmiana. Przez czyjeś niedopatrzenia ja zmieniłam się z Zuzą Górecką, przez co nie mogliśmy przeprowadzić już powrotnej zmiany rozgrywającej i atakującej. Trochę się wtedy rozkojarzyłyśmy - powiedziała.

- Większość z nas wiedziała o co chodzi, ale pewnie ludzie, którzy nie orientują się w zmianach w siatkówce, mogli nie domyśleć się czemu tak się stało. To mogło nas trochę wybić z rytmu - dodała Szlagowska.

Polki po raz ostatni w oficjalnej imprezie pokonały Turczynki w czerwcu 2015 roku podczas Igrzysk Europejskich w Azerbejdżanie.

- Będąc w "kwadracie" zastanawiałyśmy się właśnie z dziewczynami, kiedy ostatni raz pokonaliśmy Turcję. Możliwe, że to przeklęty rywal, ale na pewno ten mecz był do wygrania. Według mnie w ostatnich paru latach nie byłyśmy tak blisko pokonania Turczynek - zaznaczyła.

Siatkarki reprezentacji Polski kobiet zakończyły zmagania w pierwszej fazie MŚ 2022 kobiet na czwartym miejscu.

Rywalkami Polek będą Serbki, które w decydującym spotkaniu o pierwsze miejsce pokonały USA 3:0.

Mecz Polska - Serbia odbędzie się we wtorek, 4 października. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:30. Transmisję z tego starcia pokażą stacje TVP Sport i Polsat Sport, a także serwis sport.tvp.pl i platforma Polsat Box Go. Tekstową transmisję live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.

Czytaj także:
- Polki zakończyły zmagania w pierwszej fazie grupowej. Zobacz końcowe miejsce Biało-Czerwonych
- Przejmujące chwile podczas meczu siatkarek. Oklaski na stojąco

Komentarze (4)
avatar
franekbra
2.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli to prAwda ze nie wziął Snarzek bo cis mu się ubzdurało to to żaden trener . Poziom niektórych naszych zawodniczek jest naprawdę kiepski . A te floty 
avatar
Kazimierz Wieński
2.10.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Trener być może dobrze trenuje ,ale podczas meczu robi kardynalne błędy ,to wybija z rytmu dziewczyny i powoduje przegrane końcówki ,czas z tym skończyć !!!! 
avatar
341941
2.10.2022
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Okazuje się,że ten trener to jeździec bez głowy.Vital by ten mecz wygrał.