Po finale Polak wpadł w objęcia Włochów. Powód?

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk

- Powiedział nam, że jest dumny - mówi o przemowie pomeczowej Nikoli Grbicia przyjmujący reprezentacji Polski Kamil Semeniuk. Zdradza także, co czuł gratulując kolegom z Serie A.

Reprezentacja Polski nie zdobyła trzeciego tytułu mistrzostw świata z rzędu. Biało-Czerwoni przegrali w finale z Włochami 1:3. Italia kapitalnie grała systemem blok-obrona, do tego świetnie zagrywała.

- Było to widać gołym okiem, że fizycznie troszkę nie dawaliśmy rady. Dawaliśmy z siebie 100 procent, ale rywale grali kapitalnie w finale, równo przez całe spotkanie. Trudno ich było czymkolwiek gdzieś ugryźć. A nawet jak się to udało, to nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Czasem po dobrym wybloku piłka spadała w parkiet i to też bolało. Byli lepsi i wygrali zasłużenie - ocenia Kamil Semeniuk.

Przemowa Grbicia

Po przegranym meczu zawodnicy zebrali się w kółeczku, by wysłuchać odprawy po przegranym finale. Przyjmujący zdradza, co mówił im selekcjoner kadry.

ZOBACZ WIDEO: Co to był za horror! Kulisy półfinału z Brazylią | #PodSiatką - vlog z kadry #28

- Powiedział nam, że jest dumny. Każdy z nas też jest dumny ze srebrnego medalu na mistrzostwach świata. Pamiętajmy, że ta ekipa jest też nowym zespołem, a dużo zawodników się pozmieniało. Styl gry wyglądał inaczej niż w poprzednich latach, więc ta drużyna po takim turnieju dojrzeje i w kolejnej imprezie damy jeszcze więcej - ocenia.

Debiutant z sukcesami

Dla przyjmującego reprezentacji Polski to były pierwsze mistrzostwa świata w karierze i od razu grał na nich w podstawowym składzie reprezentacji. Co więcej, został wybrany do drużyny marzeń turnieju.

- Na pewno gdzieś w Perugii znajdę miejsce, by sobie postawić statuetkę w mieszkaniu na pamiątkę. Wiele dla mnie to znaczy, bo po raz pierwszy miałem okazję grać przy takiej publiczności, na takim turnieju. Srebro też bardzo cieszy, mimo że celowaliśmy w złoto, ale w następnych dniach będziemy szczęśliwsi, że jesteśmy wicemistrzami świata - twierdzi Semeniuk.

Po meczu koledzy z nowego klubu Semeniuka go wyściskali. Przyjmujący przeniesie się bowiem do Sir Safety Conad Perugia, w której gra m.in. kapitan reprezentacji Italii Simone Giannelli.

- Gratulowałem, ale troszeczkę zazdrościłem, że to oni wygrali. Cieszę się, że w swoim klubie będę miał mistrzów świata, a ja dołączam do nich jako wicemistrz, więc będzie bardzo dobra drużyna - przyznaje siatkarz.

Przed Semeniukiem bardzo pracowite dni. Już w środę będzie bronił magisterki, a później czeka go przeprowadzka do Włoch.

- Czternastego września mam obronę magisterki. Teraz koncentruje się na tym celu. Będzie jakieś świętowanie, czas na to trzeba przeznaczyć, ale później obowiązki i trzeba się przeprowadzić - kończy Semeniuk.

Z Katowic Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Szalony mecz w Spodku! Znamy brązowych medalistów
We Włoszech zrobi się głośno o tym, co zrobili Polacy podczas hymnu

Komentarze (7)
avatar
AntyBorucTylkoReal
13.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powinien być inny system tych meczy w środę 1/4 w piątek półfinał , niedziela finał po dwóch pięciosetówkach w czwartek i sobotę można było przewidywać że albo wygrają z Włochami 3-0 albo bra Czytaj całość
avatar
SuperZnafcy
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tak bla bla zmęczenie bla bla 
avatar
liliputin666
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Gratulacje, najlepsza ekipa pomimo srebra! Wygrali z USA i Brazylią i to ich nadszarpnęło, powinien być jeden dzień więcej na odpoczynek. 
avatar
wojciech126
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Już w trakcie oglądania półfinału ze Słowenią, którą Włosi po prostu zmiażdżyli, pomyślałem sobie, że łatwo Polakom nie będzie. Już pierwszy set zwiastował kłopoty, bo nie da się ukryć, że nasi Czytaj całość
avatar
Wiciarz
12.09.2022
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Powodzenia Kamilu na nowej sportowej trasie...